Po raz kolejny pokazały, że klienci na tym rynku przede wszystkim tracą. Z danych KNF wynika, że w ubiegłym roku stratę poniosło 78,9 proc. inwestorów. To co prawda najmniej od czasu publikowania przez nadzór statystyk, ale i tak dane te odbiegają od tych, które co kwartał pokazują domy maklerskie.

W tym przypadku statystyki dla inwestorów są zdecydowanie łaskawsze. Odsetek tracących jest znacząco niższy i w przypadku rynku walutowego oscyluje wokół ok. 60 proc.

Skąd się biorą te rozbieżności? Jak wskazuje Adam Narczewski, dyrektor departamentu rynków zagranicznych w Noble Securities, istotną kwestią w obu badaniach jest czas. – Pamiętajmy, że Komisja przygotowała zestawienie za cały 2018 r., czyli uwzględniła okres zdecydowanie dłuższy. Jak dobrze wiemy, trudniej utrzymać dobre wyniki przez długi czas. Wydawałoby się, że roczne dane są bardziej miarodajne. Z drugiej jednak strony forex to rynek spekulacyjny, zmienny, gdzie w ciągu krótkiego czasu wiele może się wydarzyć. Tak jak w biznesie jeden zły kwartał, a nawet tydzień, może popsuć wyniki za cały rok – mówi Narczewski.

Zwraca jednocześnie uwagę, że zarówno w danych prezentowanych przez brokerów, jak i przez KNF widać, że odsetek tracących na rynku forex spada. W przypadku danych z domów maklerskich wyraźną poprawę widać było w IV kwartale ubiegłego roku. U niektórych brokerów zarabiających na handlu walutami było nawet więcej niż tych, którzy tracili.

– Opublikowany przez KNF raport na temat wyników klientów na rynku forex pokazał, że odsetek zarabiających klientów nieznacznie wzrósł. Zmalała też zarówno łączna wartość zrealizowanej straty, jak i średnia strata przypadająca na jednego klienta. Ta nieznaczna poprawa wyników była widoczna w kwartalnych raportach publikowanych przez domy maklerskie, które pokazywały wzrost liczby klientów mających zyski. Wynika to z faktu, że klienci zdobywają doświadczenie, uczą się na błędach i wyciągają wnioski. Poprawa wyników inwestorów to tendencja, która się pojawiła i nadal się utrzymuje, jak pokazują dane kwartalne. Dane roczne natomiast będą pokazywać to samo, tylko z pewnym opóźnieniem – wskazuje Narczewski.