Trzeci wariant podziału OFE, czyli pieniądze idą do ZUS

75 proc. albo nawet 100 proc. pieniędzy zgromadzonych w OFE może trafić na indywidualne konta emerytalne Polaków. Ale całość może też pójść na ich subkonta w ZUS.

Aktualizacja: 11.04.2019 13:06 Publikacja: 11.04.2019 05:00

Trzeci wariant podziału OFE, czyli pieniądze idą do ZUS

Foto: Adobestock

Pod koniec marca premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd chce szybko rozstrzygnąć losy otwartych funduszy emerytalnych. Premier zdradził, że bliska jest mu koncepcja, w której 25 proc. aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a pozostałe 75 proc. na specjalne, prywatne konta emerytalne obywateli.

Szybko okazało się, że to niejedyny wariant. Premier poprosił bowiem Ministerstwo Finansów o przygotowanie opcji, w której na indywidualne konta emerytalne obywateli pójdzie 100 proc. oszczędności z OFE. – W tej chwili rozważane są oba warianty. Żadnych decyzji jeszcze nie ma, ale w mojej ocenie szanse tego drugiego rosną – opowiadał nasz pragnący zachować anonimowość rozmówca, zbliżony do rządu. Jego zdaniem decyzję co do przyszłości OFE premier może ogłosić już w kwietniu. Cała operacja zaś może być przeprowadzona jeszcze przed uruchomieniem pierwszych PPK, czyli przed 1 lipca, a jeśli to się nie uda, to przed jesiennymi wyborami.

Trzeci wariant

Okazuje się jednak, że i te dwa warianty podziału pieniędzy zgromadzonych w OFE nie wyczerpują wszystkich możliwości. – Jest jeszcze trzeci wariant – mówi Marcin Wojewódka, wiceprezes Instytutu Emerytalnego. – Całość oszczędności z OFE idzie na subkonta obywateli w ZUS – wyjaśnia.

Tłumaczy, że rząd potrzebuje teraz 40 mld zł na sfinansowanie obietnic z „piątki Kaczyńskiego".

– Jaki interes miałby w tym, żeby oddawać pieniądze z OFE na IKE czy IKZE obywateli? To i tak nie poprawi nastawienia Polaków do długoterminowego oszczędzania. Jeśli dostaną pieniądze z OFE, będą zadowoleni, że przynajmniej tych pieniędzy rząd im już nie zabierze. Wcale to jednak nie znaczy, że rzucą się do oszczędzania w PPK – przekonuje ekspert. – Tymczasem po przeniesieniu pieniędzy na subkonta w ZUS rząd będzie miał pieniądze na pokrycie deficytu w FUS przez rok czy dwa – dodaje.

Co dla kogo najlepsze

Który z tych wariantów jest najlepszy dla zwykłego zjadacza chleba? – To zależy przede wszystkim od tego, w jakim wieku jest ten zjadacz chleba i jak wygląda jego indywidualna sytuacji emerytalna – mówi Marcin Wojewódka.

I tłumaczy, że jeśli jest to osoba, której zostało kilka lat do emerytury, to zapewne najkorzystniejszym dla niej rozwiązaniem byłoby otrzymanie 100 proc. na własne IKE. – Nawet przy zapowiadanych drakońskich warunkach wycofania środków z IKE+ związanych z ograniczeniami podatkowymi i czasowymi w sumie będzie się to opłacać – mówi ekspert.

GG Parkiet

Inaczej wygląda sytuacja osób dużo młodszych, które nawet jeśli teraz dostaną środki z OFE czy tego IKE+, to i tak jeszcze przez wiele lat będą w systemie. – W praktyce oznacza to, że nie zauważą korzyści teraz, a i tak będą musiały na system emerytalny łożyć, zapewne w formie wysokich podatków – mówi wiceszef Instytutu Emerytalnego. – To przecież oni będą utrzymywali tych, którzy teraz przeszli na emeryturę albo przejdą w najbliższych latach – tłumaczy. – W przypadku tych młodszych paradoksalnie najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie wszystkich środków z OFE do jakiegokolwiek funduszu zarządzanego przez ZUS – dodaje Marcin Wojewódka.

Finanse
Ostatnie formalności dopełnione. Tomasz Bardziłowski prezesem GPW
Finanse
Udane inwestycje to nie kwestia przypadku
Finanse
Zagranica rekordowo mocna na GPW
Finanse
Nadzór spełnił marzenia rynku. Bardziłowski prezesem GPW
Finanse
Giełdowa karuzela kadrowa dopiero się rozkręca
Finanse
Tomasz Bardziłowski oficjalnie prezesem GPW