Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jacek Michalak, prezes Seleny FM.
Ponowny duży wzrost zainteresowania spółką specjalizującą się w produkcji chemii budowlanej w ok. stu krajach całego świata to zarówno konsekwencja sprzyjającego otoczenia, jak i działań podejmowanych wewnątrz grupy.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na dobrą koniunkturę w budownictwie i na rynku remontowym. Dzięki mocno zdywersyfikowanej działalności prowadzonej w ujęciu geograficznym firma korzysta na wzrostach poszczególnych gospodarek. Wiele z nich po uporaniu się z problemami wynikającymi z pandemii koronawirusa dynamicznie się rozwija. Taka sytuacja ma m.in. miejsce w Polsce i Rosji, czyli państwach, które razem zapewniają grupie ok. połowy przychodów. Głównym czynnikiem negatywnie wpływającym na rentowność Seleny FM, podobnie jak i całej branży materiałów budowlanych, są za to wysokie koszty zakupu surowców chemicznych. Chodzi zwłaszcza o MDI, TDI i poliole polieterowe. Dodatkowo rynek ich producentów jest dość mocno skoncentrowany, co utrudnia poszukiwanie alternatywnych dostawców.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Koncern zapewnia, że jest w zaawansowanej fazie negocjacji, dzięki którym powinien wypracować systemowe i długofalowe rozwiązania restrukturyzacyjne w grupie, tak aby można było skupić się na działalności biznesowej.
To następstwo podpisanego porozumienia ugodowego, które kończy kilkuletni spór związany z realizacją inwestycji dotyczącej budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.