Swoją decyzją RPP przedłuża okres luzowania polityki pieniężnej do pięciu obniżek stóp z rzędu. Łącznie w całym roku ścięła stopy procentowe o 175 punktów bazowych. To ponad dwukrotnie więcej niż średnio oczekiwali w styczniu analitycy ankietowani przez „Parkiet”. Jednocześnie należy jednak przyznać, że również dużo mocniej od oczekiwań obniżyła się inflacja – od lipca jest w przedziale 2,4-3,1 proc., podczas gdy średnio spodziewano się jej w przedziale 3,6-3,8 proc. w II połowie roku.
Środowa decyzja RPP nie jest niespodzianką: obniżki stóp procentowych o 25 pb. spodziewała się zdecydowana większość (15 z 18) ekonomistów i zespołów analitycznych ankietowanych przez „Parkiet”. Również wyceny rynkowe zakładały kolejne cięcie.
Dlaczego RPP obniżyła stopy?
Niemal wszystkie dane, które w ostatnim czasie napłynęły z gospodarki, były pozytywne z punktu widzenia inflacji. Wskaźnik inflacji w listopadzie spadł do 2,4 proc. r./r. (według szybkiego szacunku GUS), najniżej od półtora roku, niżej od prognoz rynkowych (średnia 2,6 proc.) i NBP (średnia na cały czwarty kwartał 2,8 proc., na razie po dwóch miesiącach jest 2,6 proc.). Wszystko mimo najszybszego od trzech lat wzrostu gospodarczego (3,8 proc. r./r. w III kwartale).
Co więcej, listopadowy niespodziewanie duży spadek inflacji (z 2,8 proc. w październiku) częściowo wynika ze spadku inflacji bazowej (tj. bez cen żywności i nośników energii), a więc tej miary dynamiki cen, na którą polityka pieniężna banku centralnego ma duży wpływ. Zgodnie z szacunkami ekonomistów, inflacja bazowa mogła osunąć się w listopadzie w okolice 2,7-2,8 proc. r./r., z 3 proc. w październiku.
Do tego dochodzą inne „antyinflacyjne” dane: wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w październiku osłabł do 6,6 proc. r./r., a w całej gospodarce narodowej w III kwartale do 7,5 proc. W obu przypadkach to najniższe odczyty od 4,5 roku. Dodatkowo, dane GUS-u o cenach produkcji sprzedanej przemysłu czy cenowy subindeks wskaźnika PMI wyliczanego przez S&P Global sugerują brak presji inflacji ze strony sektora produkcyjnego.