Foto: GG Parkiet

– III kwartał 2020 r. upłynął pod znakiem dynamicznego odbicia koniunktury, czemu sprzyjało otwarcie gospodarki po wiosennym lockdownie. Niestety, IV kwartał przyniósł kolejną falę pandemii i przywracanie części obostrzeń epidemiologicznych. W efekcie oznacza to ponowne pogorszenie wyników gospodarczych – przewiduje Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. Zwraca jednak uwagę, że choć skala i zakres pandemii jesienią są nieporównywalnie poważniejsze niż wiosną, to jej konsekwencje gospodarcze będą jednak mniej poważne. – Po pierwsze, jesienne obostrzenia epidemiczne były mniej dotkliwe od wiosennych. Po drugie, nie notuje się tak poważnych zakłóceń w łańcuchach dostaw jak wiosną. Po trzecie, firmy są lepiej przygotowane do funkcjonowania w reżimie sanitarnym – wskazuje. Jego zdaniem w IV kwartale gos­podarcze skutki pandemii będą najbardziej odczuwalne w tych sektorach gospodarki, gdzie obowiązują największe obostrzenia, w szczególności w przypadku zakwaterowania, gastronomii oraz handlu. Relatywnie dobrze powinien natomiast radzić sobie przemysł. jim