Coraz więcej udogodnień dla inwestorów

Transmisje na żywo z konferencji i walnych zgromadzeń to już niemal standard. Spółki stawiają również na relacje bezpośrednie z inwestorami. W tej kwestii jest jednak jeszcze dużo do zrobienia.

Publikacja: 25.03.2018 13:00

Spółki notowane na warszawskiej giełdzie coraz częściej i chętniej wprowadzają różne udogodnienia dla giełdowych inwestorów. Z ankiety przeprowadzonej przez „Parkiet" wśród firm, których akcje wchodzą w skład WIG20 wynika, że wszystkie z nich już od pewnego czasu ze swoich konferencji udostępniają relacje na żywo.

– Transmisje online z konferencji wynikowych PKO BP organizowane przez centrum prasowe banku cieszą się dużym zainteresowaniem. Oglądają je zarówno inwestorzy, jak i dziennikarze finansowi – twierdzi Szymon Pinderak, kierownik zespołu prasowego i analiz PKO BP. Od półtora roku bank udostępnia też transmisje z konferencji wynikowych za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Popularne konferencje

Niemal wszystkie spółki z WIG20 informują, że transmisje online cieszą się dużym zainteresowaniem inwestorów i zamierzają kontynuować tę formę komunikacji z nimi. Jest to oczywiście pojęcie względne. Dla przykładu w Alior Banku oglądalność przeważnie utrzymuje na poziomie kilkudziesięciu osób. – Liczba późniejszych „odsłuchań" to kilkanaście razy tyle – twierdzi Julian Krzyżanowski, dyrektor ds. PR Alior Banku.

Z kolei w CD Projekcie konferencje na żywo ogląda zazwyczaj kilkaset osób. – Zapis wideo z konferencji zamieszczamy też na naszym kanale w serwisie YouTube, aby mieli okazję obejrzeć go ci, którzy nie śledzili transmisji na żywo. Nagranie z konferencji za I półrocze 2017 r. obejrzało do tej pory 39 tys. osób – podaje Katarzyna Szulc, specjalista ds. relacji inwestorskich CD Projektu. Do jednych z najczęściej oglądanych relacji należą z kolei te przeprowadzane przez PKN Orlen. Spółka podaje, że ich oglądalność waha się od kilkuset do nawet 3 tys. odbiorców, zależnie od materii, jaką obejmują.

Firmy coraz częściej transmitują również obrady walnych zgromadzeń. Spośród podmiotów zaliczanych do WIG20 nie robi tego jeszcze tylko pięć spółek. W Tauronie zarząd wystąpił z wnioskiem do walnego zgromadzenia o dokonanie zmian, dzięki którym mogłyby być przeprowadzane transmisje obrad w czasie rzeczywistym, ale akcjonariusze nie przegłosowali odpowiednich zmian w wewnętrznych regulacjach.

– Nie podjęliśmy decyzji o transmisji online walnych zgromadzeń, m.in. z uwagi na to, że inwestorzy, zarówno krajowi, jak i zagraniczni, dotychczas nie zgłaszali zainteresowania czy potrzeby organizacji walnych zgromadzeń w tej formie – twierdzi z kolei Olga Zomer, rzecznik prasowy Cyfrowego Polsatu. CD Projekt, Lotos i LPP w ogóle nie odpowiedziały, dlaczego nie przeprowadzają transmisji walnych zgromadzeń.

Rosnące zainteresowanie

Spółki twierdzą, że inwestorzy wykazują coraz większe zainteresowanie ich działalnością, wynikami, strategią i innymi zdarzeniami, mającymi zwłaszcza wpływ na notowania akcji. Najczęściej odpowiadają na pytania zadawane drogą e-mailową lub telefonicznie. CD Projekt na swojej stronie internetowej prowadzi forum inwestorskie, na którym zarządowi zadawane są pytania. W ubiegłym roku w ten sposób firma odpowiedziała na około 50 pytań. CD Projekt jest też obecny w takich mediach skocznościowych, jak: Twitter, LinkedIn, Facebook i YouTube. To również standard w wielu innych spółkach. Powszechną praktyką jest też publikowanie kluczowych informacji zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

CCC, aby ułatwić kontakty, każdego roku organizuje dni otwarte i dni inwestora w siedzibie w Polkowicach, zarówno dla inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Ponadto umożliwia swoim akcjonariuszom głosowanie nad uchwałami drogą korespondencyjną. Dni Inwestora organizuje też LPP. Dotąd odbyły się w Pruszczu Gdańskim i Londynie.

Część firm organizuje telekonferencje i czaty z udziałem członków zarządu i swoich specjalistów. Miedziowy koncern udostępnia bezpłatną aplikację mobilną KGHM IR, skierowaną głównie do osób inwestujących w akcje spółki. – Aplikacja dostarcza wszystkich najważniejszych dla inwestora informacji – zarówno w trybie online, jak i bez dostępu do sieci – dzięki opcji pobierania materiałów. Gwarantuje też dostęp do nowo opublikowanych informacji prasowych, raportów bieżących, sprawozdań finansowych i prezentacji wynikowych – twierdzi Justyna Mosoń, rzecznik prasowy KGHM.

Grupa Lotos z kolei przygotowała dla inwestorów poradnik do analizy sprawozdań finansowych spółek sektora naftowego, który ma m.in. ułatwić zrozumienie specyficznych dla tej branży zagadnień.

Niezwłoczne odpowiedzi

Większość spółek z WIG20 pytanych, czy giełdowi inwestorzy zgłaszają im jakieś postulaty przekonuje, że ich nie ma. Inni, tak jak Eurocash, zauważają z kolei, że inwestorzy chcą być przede wszystkim w stałym kontakcie. – Potrzebują dostępu do danych historycznych w zwięzłej formie, ale też potrzebują zrozumieć otoczenie rynkowe, kierunki rozwoju, cele, ryzyka i strategię spółki, w tym sposób jej realizacji. Dzięki temu mogą celniej opracować swoje modele analityczne i ocenić spółkę – mówi Cezary Giza, dyrektor ds. relacji inwestorskich Eurocashu.

LPP informuje, że inwestorom często zależy na prezentowaniu przez spółkę bardziej szczegółowych danych w sprawozdaniu finansowym. Firma zmuszona jest jednak publikować okrojone dane. – To konieczny zabieg w dobie wysokiej konkurencyjności branży odzieżowej – przekonuje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

Spółki co do zasady mówią o czynionych staraniach, zmierzających do udzielania niezwłocznych odpowiedzi na pytania zadawane przez inwestorów. Rzeczywistość zbyt często jest jednak inna. Mogą o tym świadczyć zarówno wypowiedzi samych inwestorów, jak i perturbacje „Parkietu" z uzyskaniem wypełnionych ankiet. Firmy miały dwa dni, aby udzielić nam odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. transmisji online. W tym czasie zrobiła to tylko połowa z nich. Inne przekazały informacje dopiero po wysłaniu ponownej prośby i podaniu, że zostaną opublikowane wyniki ankiety obejmujące wszystkie spółki z WIG20.

[email protected]

Opinie

Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Na polskim rynku relacje giełdowych spółek z inwestorami indywidualnymi od wielu lat mocno odbiegają od tego, czego oczekują inwestorzy, oraz od standardów obowiązujących chociażby w krajach Europy Zachodniej. Co do zasady nasze firmy nie widzą potrzeby przekazywania do publicznej wiadomości informacji innych niż objęte obowiązkową sprawozdawczością. Nie są też przygotowane do kontaktów z drobnymi akcjonariuszami. W rezultacie trudno jest im odpowiadać na pytania pojedynczych inwestorów, o ile w ogóle chcą cokolwiek w tej materii robić. Standardem jest, że przy emisji akcji spółki ochoczo dzielą się szczegółowymi informacjami na różne tematy, co oczywiście wynika z potrzeby pozyskania kapitału i nowych akcjonariuszy. Gdy już jednak wejdą na GPW, ich chęć do aktywnych kontaktów w zasadzie zanika. Jeśli już spółki odpowiadają na pytania, to z dużym opóźnieniem i w dodatku ograniczając się do powtórzenia standardowych formułek lub wcześniej przekazanych wiadomości. Z naszych wieloletnich badań wynika, że wśród inwestorów powszechna jest frustracja związana z tym, jak są traktowani przez spółki. Powiem tylko, że zaledwie kilka procent ankietowanych oceniło relacje ze spółkami jako dobre.

Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Największym problemem w relacjach pomiędzy inwestorami a emitentami są nadmierne regulacje. Powodują one, że spółkom jest coraz trudniej dbać nie tylko o relacje z akcjonariuszami, ale nawet o zarabianie dla nich pieniędzy. Wśród negatywnych skutków regulacji należy wymienić te, które bezpośrednio obciążają inwestorów, ograniczają ich zyski i utrudniają przepływ informacji. Do tej pierwszej grupy należy zaliczyć wszelkiego rodzaju niepotrzebne wymogi, których spełnianie kosztuje określone pieniądze, a niespełnianie – jeszcze większe. Druga grupa regulacji jest jeszcze bardziej kosztowna, choć mniej widoczna, i powiązana jest z coraz wyższym poziomem otwartości informacyjnej, który bardzo utrudnia konkurowanie z podmiotami nienotowanymi. Jest to oczywiście problem otwartości informacyjnej wobec konkurencji oraz wiele nowych ryzyk wynikających z publikowania informacji niefinansowych. Trzecia wreszcie grupa to przepisy, które ograniczają możliwość analizy informacji przez inwestorów, np. wymóg niezwłocznego publikowania informacji finansowych powodujący, iż coraz więcej raportów okresowych pojawia się na rynku z zaskoczenia, utrudniając właściwą analizę publikowanych danych.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty