Spółki fotowoltaiczne z Książęcej na celowniku inwestorów

Rynek energii słonecznej rośnie i według przedstawicieli branży również w kolejnych latach rozwój będzie kontynuowany. Zachęcają m.in. rządowe programy wsparcia oraz wzrost cen energii elektrycznej.

Publikacja: 20.01.2021 05:30

Foto: GG Parkiet

 

Notowania fotowoltaicznych spółek uległy korekcie po osiągnięciu szczytów latem ubiegłego roku. Perspektywy branży są jednak zachęcające, a wychodzenie z pandemii będzie z pewnością korzystne dla spółek PV.

Słoneczna reprezentacja

Na rynku głównym GPW notowanych jest kilka spółek, których działalność skupia się na fotowoltaice. Wchodząca w skład indeksu sWIG80 firma ML System oferuje innowacyjne rozwiązania fotowoltaiczne zintegrowane z budownictwem (BIPV). Spółka ma za sobą dobry okres pod względem wyników. Po III kwartałach przychody wzrosły o 34 proc., do 88,5 mln zł, a zysk wzrósł o 238 proc., do 9 mln zł. Spółka rozwija również sprzedaż eksportową, która w tym okresie wzrosła o 680 proc. Zarząd zapowiadał, że w I połowie 2021 r. planuje wdrożyć do masowej produkcji Quantum Glass – transparentną szybę zespoloną, generującą energię elektryczną.

Kolejnym przykładem jest Photon Energy, przedsiębiorstwo o zasięgu globalnym oferujące rozwiązania i usługi w zakresie energii słonecznej, które obejmują wszystkie etapy eksploatacji systemów fotowoltaicznych oraz oczyszczania wody. Spółka zadebiutowała na rynku głównym GPW na początku stycznia, a wcześniej notowana była na NewConnect. Kapitalizacja wynosi obecnie ponad 900 mln zł. Photon opracowuje projekty zakładające osiągnięcie mocy 594,6 MWp w Australii (z czego 580 MWp we współpracy z Canadian Solar), 97,4 MWp w Rumunii, 96,6 MWp na Węgrzech oraz 4,6 MWp w Polsce.

Z kolei Sunex jest producentem innowacyjnych rozwiązań opartych o odnawialne źródła energii. W ubiegłym roku spółka wypracowała 84,67 mln zł przychodu ze sprzedaży, co oznacza wzrost o 36,1 proc. rok do roku.

Również spółki, które działają w innych branżach, korzystają na popycie na fotowoltaikę. Przykładem jest Grodno, jeden z czołowych dystrybutorów artykułów elektrotechnicznych. Spółka coraz więcej produktów sprzedaje branży OZE i zamierza zwiększać udział na tym rynku. Dzięki temu pod względem wyników i sprzedaży I półrocze roku obrotowego 2020/21 (kwiecień–wrzesień) było dla firmy najlepsze w historii.

Największym przedstawicielem branży PV na warszawskiej giełdzie jest Columbus Energy, notowany na NewConnect. Obecna kapitalizacja spółki wynosi ponad 1,8 mld zł i w planach jest przeniesienie notowań na rynek główny. Spółka jest liderem na rynku mikroinstalacji fotowoltaicznych w Polsce i odnotowuje mocny wzrost sprzedaży. Na koniec III kwartału Columbus dostarczył łącznie 30 tys. instalacji fotowoltaicznych. W ciągu trzech kwartałów 2020 r. przychody wyniosły 468,1 mln zł wobec 109,6 mln zł rok wcześniej. Columbus aktywny jest również na rynku pomp ciepła i buduje portfel farm PV. Spółka ma również ambitne plany wobec elektromobilności i jest w trakcie przejmowania podmiotu technologicznego, posiadającego rozwiniętą technologię blockchain dla energetyki.

Dobre perspektywy

W ostatnich latach rozwój rynku fotowoltaiki jest imponujący. Jak wynika z informacji Instytutu Energetyki Odnawialnej, moc zainstalowana w fotowoltaice w Polsce na koniec 2020 r. przekroczyła 3,5 GW, a w ubiegłym roku było to prawie 1,5 GW. Oznacza to wzrost o 150 proc. rok do roku i znaczące obroty na rynku inwestycji rzędu 8 mld zł, więcej niż w całej energetyce. Największy przyrost był obserwowany na rynku mikroinstalacji, czyli u prosumentów, których udział w rynku fotowoltaicznym przekracza 75 proc.

Specjaliści nie wątpią, że rynek będzie rósł. Pandemia z pewnością lekko przyhamowała rozwój branży, dlatego szczepionka dobrze wróży na ten rok.

– Polski rynek fotowoltaiczny jest w europejskiej czołówce i ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. Na rozwój branży pozytywnie wpłynie m.in. planowana kontynuacja programu „Mój prąd" i przedłużenie aukcji dla OZE. Nadal ogromny potencjał widzimy w instalacji paneli słonecznych na dachach domów klientów indywidualnych. Niewątpliwie coraz większym zainteresowaniem będą cieszyć się pompy ciepła i magazyny energii, które wprowadzimy do oferty w ramach realizacji naszej nowej strategii, która zakłada również znaczące rozszerzenie naszej sieci dystrybucji, by dotrzeć do szerokiego grona klientów. Co istotne, na energię solarną coraz bardziej otwierają się mniejsze i większe przedsiębiorstwa z różnych branż, a zwłaszcza energochłonne sklepy wielkopowierzchniowe, zakłady produkcyjne, co jest kolejnym dobrym prognostykiem. Sądzę, że spółki fotowoltaiczne stosunkowo dobrze poradziły sobie podczas pandemii, a stopniowy powrót do normalności będzie jeszcze bardziej sprzyjał rozwojowi branży PV – mówi Łukasz Gralec, prezes Erato Energy oraz Tech Invest Group.

Ponadto, zachęcająco wygląda także perspektywa dla rynku farm fotowoltaicznych.

– Branża PV notuje w tej chwili najwyższe tempo wzrostu ze wszystkich sektorów OZE w Polsce pomimo pandemii. W 2021 r. spodziewany jest dwukrotny wzrost liczby wybudowanych farm fotowoltaicznych. Przewiduje się, że do 2023 r. udział farm PV będzie równy rynkowi mikroinstalacji, jednak każdy kwartał pokazuje nam, że rozwój rynku jest większy niż prognozy. Katalizatorem wzrostu PV w Polsce będzie na pewno wzrost cen energii. W ciągu najbliższych dziesięciu lat ceny prądu mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie, co wprost przekłada się na wzrost opłacalności inwestycji w OZE, zwłaszcza w fotowoltaikę. W najbliższych latach klienci będą jeszcze bardziej zwracać uwagę na jakość produktów i kompleksowość usług. Szczególnie będzie liczyła się współpraca ze sprawdzonymi producentami, wsparcie w wyborze optymalnej oferty i usługi dodatkowe – mówi Michał Sochacki, prezes Sunday Energy.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty