Złożone wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania prokurator argumentował m.in. tym, że dowody zebrane przeciwko podejrzanym Katarzynie M. i Szczepanowi D.-M. nie budzą wątpliwości, a przestępstwa im zarzucane godzą w interesy udziałowców spółki. Rozmiar strat i osobiste korzyści odniesione przez podejrzanych, uzasadniają poważne obawy matactwa z ich strony, a nawet ich ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości.
Prezesowi PDM Szczepanowi D. – M. zarzuca się popełnienie przestępstwa wspólnie i w porozumieniu z podejrzanym Konradem K. – byłym prezesem GetBack, który również przebywa w areszcie. Na skutek ich działań GetBack miał stracić prawie 16 mln zł. Jak informuje prokuratura z zebranych dowodów w wynika, że „umowy zawarte pomiędzy GetBack, a Polskim Domem Maklerskim były pozorne, a utworzony w ten sposób „łańcuch" służył jedynie do wyprowadzenia z GetBack znacznych kwot pieniężnych, które następnie trafiły na rachunek bankowy Konrada K. lub spółek bezpośrednio z nim powiązanych. Podejrzany Szczepan D.-M. był współtwórcą i realizatorem zamysłu skonstruowania sieci spółek, które na podstawie pozornych umów były podmiotami służącymi do wyprowadzenia z GetBack kwot stanowiących mienie wielkiej wartości" - informuje prokuratura.
Szczepanowi D. – M. grozi do 10 lat więzienia.
Jeśli zaś chodzi o Katarzynę M. to prokuratura zarzuca jej, że zniszczyła dokumenty spółki GetBack i innych podmiotów współpracujących z nią, sporządzoną zarówno w formie papierowej jak i elektronicznej. W ten sposób miała ona zacierać ślady popełnionych przestępstw i pomagać ich sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Swoich przestępczych zachowań podejrzana dopuściła się już po uzyskaniu wiedzy o toczącym się postępowaniu karnym. Pomimo tego podjęła ona kroki w celu jego utrudnienia. Co więcej instruowała ona osoby powiązane z GetBack i jak mają się zachować i co mają zrobić, aby skutecznie zniszczyć posiadane przez nich dowody.
Więcej na www.parkiet.com/problemy_getbacku