Jak się panu podoba propozycja podwyżki CIT dla banków?
Rozumiemy potrzeby państwa wobec gigantycznych wyzwań związanych z bezpieczeństwem i zdrowiem. I nawet rozumiemy motyw propozycji wyższego obciążenia nominalnie wysokich wyników sektora bankowego. Wątpliwość dotyczy tego, że wybrano jedynie sektor bankowy. Kolejne pytanie brzmi, czy skoro począwszy od 2028 r. stawka CIT dla banków ma być już na stałe wyższa, to czy nie przeczy to idei jednorazowego opodatkowania zysków nadzwyczajnych?
Oczywiście, że przeczy.
No właśnie. Tu widzę duży problem. Stopy procentowe ulegną zapewne obniżeniu i „nadzwyczajne” zyski z tego tytułu przestaną istnieć. A przecież polskie banki i tak są mocno obciążone: saga frankowa kosztowała przeszło 100 mld zł, są największym płatnikiem CIT, a dodatkowo płacą dodatkowy podatek bankowy 6-8 mld zł rocznie. Łącznie w 2024 r. zasiliły budżet kwotą ponad 24 mld zł. Obecne zyski nie są według mnie jakoś hipernadmiarowe, to raczej nadrobienie wielu lat, gdy zwrot z kapitału był poniżej kosztu kapitału.
Zapytam pod włos: od 2028 r. dodatkowe obciążenie sektora ma wynosić szacunkowo 1-2 mld zł, co przy 40 mld zł rocznych zysków nie wydaje się ogromną kwotą?
Ale te 40 mld zł jest teraz, przy stopach na poziomie 5 proc., a jak będą wyglądały wyniki banków przy stopach na poziomie 2-2,5 proc.? Zwłaszcza przy nieustająco rosnących kosztach, choćby na wynagrodzenia czy cyberbezpieczeństwo, wprowadzanych coraz to nowych regulacjach, itp.
Czytaj więcej
Opinia rzecznika generalnego TSUE o wskaźniku WIBOR nie pogrążyła banków. Ale ich wyceny giełdowe...
Czy wyższy CIT może wpłynąć negatywnie na akcję kredytową w Polsce?
Moim zdaniem, tak. Każde dodatkowe obciążenie sektora bankowego zmniejsza jego przyszłą zdolność do finansowania gigantycznych przecież potrzeb inwestycyjnych. Sama transformacja energetyczna to ok. 800 mld zł do 2030 r. By sprostać tym wyzwaniom, sektor bankowy, który dostarcza 75 proc. finansowania dla sfery realnej w Polsce, potrzebuje silnych funduszy własnych, a każde dodatkowe obciążenie podatkowe je osłabia. Bez silnego sektora bankowego nie będzie dużego strumienia inwestycji, a bez tego nie dogonimy bogatszych krajów.