Od obligatariusza GetBacku do milionera

Radosław Barczyński, prezes firmy Capitea, czyli dawnego GetBacku, w 2024 r. zarobił w spółce 2,93 mln zł. W porównaniu z 2023 r. oznacza to wzrost o 10,5 proc., chociaż sama spółka zredukowała łączne koszty osobowe.

Publikacja: 26.05.2025 06:00

Radosław Barczyńsk zaczynał jako obligatariusz, a obecnie jest prezesem i głównym akcjonariuszem fir

Radosław Barczyńsk zaczynał jako obligatariusz, a obecnie jest prezesem i głównym akcjonariuszem firmy Capitea (dawny GetBack). Fot. mpr

Foto: materiały prasowe

Capitea, czyli dawny GetBack, daje dobrze zarabiać, przynajmniej prezesowi tej spółki Radosławowi Barczyńskiemu. Jego wynagrodzenie za ubiegły rok znów jest liczone w milionach i nie powstydziłby się go niejeden prezes spółki notowanej na warszawskiej giełdzie.

Prezes spółki tłumaczy swoje zarobki

Jak wynika ze sprawozdania rocznego firmy Capitea, jej prezes w 2024 r. zarobił 2,93 mln zł. W 2023 r. jego wynagrodzenie wynosiło z kolei 2,65 mln zł, a to oznacza, że rok do roku zarobki Barczyńskiego wzrosły o 10,5 proc. Zarówno poziom wynagrodzenia, jak i jego wzrost mogą robić wrażenie, szczególnie mając na uwadze, że sama spółka w 2024 r. starała się jednak też ograniczać wydatki. Jej koszty z tytułu wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych, które dla Capitei są głównymi kosztami, w 2024 r. ukształtowały się na poziomie niecałych 40 mln zł, podczas gdy w 2023 r. wyniosły one 43,4 mln zł.

Sam Barczyński w liście do akcjonariuszy wskazywał zresztą na fakt malejących kosztów. „W istotny sposób zredukowaliśmy koszty działalności grupy, w tym koszty wynagrodzeń o 3,4 mln zł, a koszty usług obcych o ponad 13 mln zł. To rezultat konsolidacji aktywów windykacyjnych grupy w jednym funduszu inwestycyjnym, automatyzacji i uproszczenia procesów operacyjnych w oparciu o koncepcję Lean oraz efekt zakończenia skomplikowanych postępowań sądowych związanych z nieuzasadnionymi i szkodliwymi wnioskami o odebranie zarządu własnego w toku wykonywania układu. Dzięki zasadniczej redukcji kosztów zmniejszyliśmy negatywny wpływ spadku odzysków na poziom generowanej przez grupę gotówki z działalności operacyjnej – w 2024 roku wypracowaliśmy 84 mln zł” – czytamy w liście prezesa spółki. Jak więc redukcja kosztów w firmie ma się do rosnącego wynagrodzenia prezesa? O komentarz poprosiliśmy samego zainteresowanego.

– W 2024 r. grupa osiągnęła najlepsze w historii wskaźniki efektywności operacyjnej – wypracowaliśmy najniższą w historii relację kosztów wynagrodzeń do odzysków oraz rekordowo wysoki poziom odzysków na jednego zatrudnionego. W 2024 r. koszty wynagrodzeń grupy ograniczyliśmy rok do roku o 7,9 proc. W tym czasie tempo redukcji kosztów zarządu było wyższe i wyniosło aż 22,1 proc. – skala tej redukcji była ponadtrzykrotnie wyższa niż w odniesieniu do pozostałych pracowników grupy. Zmniejszenie kosztów wynagrodzeń osiągnęliśmy poprzez poprawę efektywności operacyjnej – umożliwiło to ograniczyć skalę zatrudnienia bez negatywnego wpływu na poziom odzysków. To nasz ogromny sukces – wyjaśnia Radosław Barczyński. Na poparcie swoich słów przytacza on statystyki. Wynika z nich, że stosunek łącznych kosztów wynagrodzeń do odzysków ukształtował się w ubiegłym roku na poziomie 25,1 proc. W 2023 r. było to 25,4 proc. Poziom odzysków z portfeli na jedną zatrudnioną osobę wzrósł z kolei z 701 tys. zł do 707 tys. zł.

Z kolei jak tłumaczy Barczyński, redukcja kosztów zarządu to efekt ograniczenia liczebności zarządów podmiotów grupy zaledwie do dwóch osób. – Obowiązki odwołanych członków zarządu zostały przejęte przez prezesa zarządu, przy czym decyzją rady nadzorczej wynagrodzenie zasadnicze prezesa zarządu nie uległo z tego tytułu podwyższeniu – podkreśla Barczyński. W 2024 r. oprócz Barczyńskiego w zarządzie spółki zasiadał także Daniel Ofiara. Jego wynagrodzenie wyniosło 686 tys. zł. (w 2023 r. przez zarząd przewinęły się łącznie cztery osoby).

Czytaj więcej

Windykacyjny pęd ku pieniądzom

Szef Capitei zwraca jednocześnie uwagę, że wysokość łącznego wynagrodzenia osób wchodzących w skład kadry zarządzającej grupy, w tym prezesa, w istotnym stopniu zależy od części zmiennej, której wysokość jest bezpośrednio związana z poziomem realizacji strategicznych celów grupy.

– Atrakcyjność wynagrodzeń pracowników grupy, w tym kadry zarządzającej, jest ważnym elementem stabilizującym działalność grupy, która funkcjonuje w modelu run-off mającym cechy uporządkowanej likwidacji. Wyniki operacyjne oraz finansowe osiągnięte przez grupę w 2024 r. potwierdzają prawidłowość systemów wynagradzania funkcjonujących w grupie Capitea. Szczegółowe informacje dotyczące wynagrodzeń osób wchodzących w skład organów spółki i grupy zostaną zaprezentowane przed najbliższym walnym zgromadzeniem spółki – mówi Barczyński.

Czytaj więcej

Windykatorzy znów zwęszyli szansę na pieniądze

Burzliwa historia

Capitea, czyli dawny GetBack, oraz jej obecny prezes Radosław Barczyński wciąż budzą wiele emocji. Barczyński początkowo był obligatariuszem spółki. Na przestrzeni lat i zmian, jakie zaszły w grupie, nie tylko stał się jej prezesem, ale jednocześnie jest obecnie największych akcjonariuszem. Według ostatnich danych posiada on 35 proc. udziałów w firmie.

Sama Capitea skupia się obecnie na ściąganiu długów z posiadanych portfeli, nie dokonując już nowych inwestycji. W 2024 r. odzyski wyniosły 159 mln zł i były o 7 proc. niższe niż rok wcześniej. Odzyskiwane pieniądze mają z kolei być podstawą wypłat rat układowych dla wierzycieli. Firma zgodnie z planem realizuje postanowienia układowe, które zakładają, że obligatariusze niezabezpieczeni zostaną spłaceni w 25 proc. do 2028 r. Do tej pory w ramach układu spółka wypłaciła prawie 303 mln zł. Do zapłaty zostało jeszcze niecałe 295 mln zł. Wypłata kolejnej raty układowej przewidziana jest na koniec września, a jej łączna wartość ma wynieść 73,5 mln zł. Sama tzw. afera GetBacku nadal zaś nie została rozliczona. Sprawą zajmuje się Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Wierzytelności
Kruk spuścił z tonu
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Wierzytelności
Kruk: stabilne spłaty, niższe inwestycje
Wierzytelności
Akcjonariusze Kredyt Inkaso zgodzili się na połączenie z Best
Wierzytelności
Ciężkie chwile Kruka. Akcje łamią psychologiczny poziom
Materiał Promocyjny
Nowa jakość doradztwa inwestycyjnego dla klientów Premium
Wierzytelności
Kruk: Hiszpania nie jest fundamentalnym problemem
Wierzytelności
Hiszpania rozczarowała Kruka. Windykator podał wyniki za 2024 rok