Najwięcej drożały jednak spółki technologiczne, bowiem Nasdaq zyskał ponad 0.8%. Optymizm związany z rozwojem nowych technologii rozlewa się coraz szerzej, a dodatkowo wspierany jest oczekiwaniami na jutrzejszą obniżkę stóp procentowych przez Fed. Dodatkowo pomógł koncyliacyjny komunikat po amerykańsko-chińskich rozmowach handlowych. Trump wywierał w ostatnim czasie coraz większą presję na Chiny w celu ograniczenia importu rosyjskiej ropy, ale nie spowodowało to większych tarć.

 O ile samo 25-procentowe cięcie jest całkowicie wyceniane i nie powinno generować żadnej reakcji rynkowej, to ważne będą najnowsze prognozy poszczególnych członków Komitetu i to jak oni widzą dalszą ścieżkę stóp. Rynek w perspektywie do końca roku wycenia niepełne trzy cięcia, a do końca 2026 sześć. Jeśli najnowsze prognozy będą bardziej zachowawcze, może pojawić się chęć realizacji zysków, a dolar zyskać na wartości. Pamiętajmy jednak, że Trump domaga się szybkiego sprowadzenia kosztu pieniądza w okolice 1%, i będzie miał możliwość wymiany kluczowych przedstawicieli FOMC w najbliższym czasie. To zarówno powinno utrzymywać Wall Street w trendzie wzrostowym jak i ciążyć dolarowi.

 Złoto wyznaczyło wczoraj nowy rekord, a dziś dalej wspina się na północ w kierunku kolejnego okrągłego poziomu 3700 USD za uncję. Widać, że rynek liczy na złagodzenie przekazu ze strony amerykańskich bankierów centralnych. Dolar jest pod presją, a kurs EURUSD dobił do 1.18. Oczekiwana dalsza ścieżka stóp w USA przez poszczególnych członków Komitetu będzie kluczowa. Przesunięcie oczekiwać w kierunku trzech obniżek do końca roku powinno wynieść eurodolara na nowe szczyty. Dziś jeszcze poznamy sierpniowe dane o sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej w USA.

 Przecena dolara jest okazją dla złotego, który odrobił ubiegłotygodniowe straty. Para EURPLN jest na poziomie 4.25, a za dolara płaci się tylko 3.60.

US500.f; D1

US500.f; D1

Foto: BM mBanku