Po emocjach, jakie w ubiegłym tygodniu widzieliśmy na rynku walutowym, ten tydzień na razie przebiega w spokojnej atmosferze. Wygląda to, jak czekanie na nowy impuls. Widzieliśmy to już wczoraj, widzimy także i dzisiaj. O godz. 10 złoty nieznacznie tracił wobec euro. Był to ruch o 0,1 proc. i wspólna waluta była wyceniana na 4,37 zł. Nieznacznie także drożał dolar za którego płacono 4,01 zł.
Czytaj więcej
W piątek nasza waluta znów złapała wiatr w żagle. Co prawda początek nowego tygodnia za sprawą m.in. słabszych odczytów z gospodarki zatrzymał umocnienie złotego, ale analitycy pozostają dobrej myśli.
Mimo presji na osłabienie złotego, którą widzieliśmy w ubiegłym tygodniu, a za którą odpowiadały przede wszystkim czynniki zewnętrzne, wielu ekspertów nadal przychylnie patrzy na naszą walutę. - Stopy procentowe RPP prawdopodobnie zostaną utrzymane przynajmniej do połowy roku, choć jeśli kolejne odczyty makro będą porównywalnie „słabe” do wczorajszych danych o sprzedaży detalicznej, zasadna może wydawać się jedna, niewielka obniżka na przestrzeni luty — czerwiec. W dalszym ciągu nawet jeśli przez chwilę inflacja sięgnie celu, w okolicach 2,5 proc. stopy realne w Polsce wyniosą praktycznie 3 proc. To bardzo znacząca liczba, nawet w porównaniu do USA obecnie, a szczególnie w zestawieniu z EUR. Wszystko to w czasie, gdy oczekiwany jest zdecydowane przyspieszenie wzrosty PKB — wylicza Eryk Szmyd, analityk w XTB. Dodaje też i inne argumenty. - Także utrzymujące się ryzyka inflacyjne i niepewność dotycząca drugiej połowy roku (VAT na żywność, odmrożenie dopłat do cen energii), które zbiegną się w czasie z pierwszymi cięciami stóp po obu stronach Atlantyku, mogą wspierać złotego, jak i potencjalnie jastrzębią pozę RPP. Jeśli dodamy do tego około 70 mld EUR, które Polska może otrzymać z organów UE, wydaje się, że siła złotego może utrzymać się nieco dłużej. W tej chwili bazowym scenariuszem wydaje się utrzymanie siły polskiej waluty, przynajmniej do pierwszych cięć stóp w RPP, które w przeciwieństwie do EBC nie komunikuje „gotowości” do rozpoczęcia obniżek stóp — podkreśla Szmyd.
Czytaj więcej
Dzisiejszy kalendarz makro nie jest bardzo napięty, a inwestorzy oczekują kluczowych odczytów i decyzji banków centralnych, które poznamy w tym tygodniu. Już w tej chwili możemy powiedzieć, że zeszłoroczne oczekiwania wobec skali i tempa cięć stóp Rezerwy Federalnej były prawdopodobnie znacznie przesadzone.
Jen w centrum uwagi
Bohaterem pierwszej części dnia na rynku walutowym jest natomiast jen. Wszystko za sprawą Banku Japonii. Ten co prawda nie zmienił stóp procentowych, ale w decyzji BoJ pojawiły się sugestie, że instytucja ta może rozważyć rozpoczęcie wycofywania się z ujemnych stóp. Efektem tego jest większa zmienność na rynku jena oraz jego umocnienie.