Bankierzy, choć komunikują gotowość do cięć, wydaje się ona ograniczona, a każda decyzja obarczona będzie pewnym ryzykiem. Także ostatnie odczyty gospodarki USA, z wyjątkiem słabszych indeksów regionalnych sugerują, że rynek pracy jest bardzo mocny, a oczekiwania inflacyjne spadają. Wszystko to prowadzi to do prognozy ostrożnych cięć w 2024 roku, które wydają się korzystne dla Wall Street i prawdopodobnie korzystne dla amerykańskiego dolara, ponieważ należy wziąć pod uwagę, że waluty zawsze wyceniane są w relacji do innych walut. Wiele wskazuje na to, że przewaga USD nad EUR trwać będzie nadal.
Dziś jedynymi odczytami makro, które mogą przynieść zmienność, na największej parze będą odczyt regionalnego indeksu Fed, z okręgu Richmond oraz wskaźnik sentymentu w strefie euro, oba publikowane o godzinie 16:00. Idąc za ostatnimi komentarzami Christine Lagarde, EBC prawdopodobnie obniży stopy przed nadejściem lata, co stawia EUR w strategicznie słabszym położeniu na tle dolara, biorąc pod uwagę fakt, że EBC znacznie później zaczął stopy podnosić, a ciął będzie je prawdopodobnie 'łeb w łeb' z Fedem. Ostatecznie poziomy stóp w Europie są także niższe niż w USA, a kondycja gospodarki wciąż nieporównywalnie słabsza. Prowadzi to nas do wniosku, że miękkie lądowanie, którego oczekują także analitycy Goldman Sachs, wcale nie musi oznaczać 'zmierzchu dominacji' dolara, w otoczeniu spadających rentowności.
Na tym tle w nieco korzystniejszym położeniu zarówno względem EUR jak i USD wydaje się polski złoty. Stopy procentowe RPP prawdopodobnie zostaną utrzymane przynajmniej do połowy roku, choć jeśli kolejne odczyty makro będą porównywalnie 'słabe' do wczorajszych danych o sprzedaży detalicznej, zasadna może wydawać się jedna, niewielka obniżka na przestrzeni luty - czerwiec. W dalszym ciągu nawet jeśli przez chwilę inflacja sięgnie celu, w okolicach 2,5% stopy realne w Polsce wyniosą praktycznie 3%. To bardzo znacząca liczba, nawet w porównaniu do USA obecnie, a szczególnie w zestawieniu z EUR. Wszystko to w czasie, gdy oczekiwany jest zdecydowane przyspieszenie wzrosty PKB.
Także utrzymujące się ryzyka inflacyjne i niepewność dotycząca drugiej połowy roku (VAT na żywność, odmrożenie dopłat do cen energii), które zbiegną się w czasie z pierwszymi cięciami stóp po obu stronach Atlantyku, mogą wspierać złotego, jak i potencjalnie jastrzębią pozę RPP. Jeśli dodamy do tego ok. 70 mld EUR, które Polska może otrzymać z organów UE, wydaje się, że siła złotego może utrzymać się nieco dłużej. Głównymi zagrożeniami dla polskiej waluty potencjalnie może być szersze nieoczekiwane) spowolnienie gospodarki lub skokowy wzrost cen ropy, w razie którego kapitał wędrowałby prawdopodobnie do amerykańskiego dolara. W tej chwili bazowym scenariuszem wydaje się utrzymanie siły polskiej waluty, przynajmniej do pierwszych cięć stóp w RPP, które w przeciwieństwie do EBC nie komunikuje 'gotowości' do rozpoczęcia obniżek stóp.
Za amerykańskiego dolara płacimy dziś 4,0045, za euro 4,37, za brytyjskiego funta szterlinga 5,1059, za franka szwajcarskiego 4,6222.