Wydarzeniem ostatnich godzin na rynku walutowym była oczywiście decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Te, zgodnie z oczekiwaniami, zostały obniżone. Fed zasygnalizował jednak, że kolejna, grudniowa obniżka wcale nie jest przesądzona, co zmąciło nieco rynkowy spokój i dało pożywkę do umocnienia dolara. Ten wczoraj wieczorem zyskiwał względem euro, a i para USD/PLN ruszyła do góry. 

Czwartkowy poranek upływa już w spokojniejszej atmosferze. Wyceny były jednak blisko tego, co było widać w środę wieczorem. Dolar o poranku kosztował 3,65 zł, euro było wyceniane na 4,24 zł, a frank szwajcarski na 4,57 zł. -  Ostatnie godziny handlu przyniosły szereg istotnych wydarzeń skutkujących podbiciem zmienności na rynku walutowym. Obniżka Fed (o oczekiwane 25 pkt bazowych) wiązała się jednak również z komentarzami dotyczącymi braku danych makro w USA (gov shutdown) i konieczności większej ostrożności w decyzjach. Rynek uznał wypowiedź tę jako sygnał, że grudniowe luzowanie stoi pod znakiem zapytania – co umocniło USD. Ponadto inwestorzy doczekali się umowy handlowej USA–Chiny, która przynajmniej tymczasowo oddala kwestie kontroli eksportu metali ziem rzadkich oraz znosi taryfy (do 47 proc.) W tle obserwujemy istotne reakcje cenowe na raporty kwartalne na Wall St. Sam złoty nie notuje jednak większych zmian – podbicie zmienności na eurodolarze w nikłym stopniu przekłada się na impulsy wokół złotego – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Złoty patrzy teraz na EBC

Dzisiaj pierwsze skrzypce na rynku będzie grał z kolei Europejski Bank Centralny. - Wyjazdowe posiedzenie EBC, które odbywa się we Florencji, najpewniej zakończy się utrzymaniem stóp procentowych na dotychczasowym poziomie (depozytowa wynosi 2,00 proc., a refinansowa 2,15 proc.), który jest bliski neutralnego. Na taki scenariusz jednomyślnie wskazywali przedstawiciele Rady Prezesów w wystąpieniach medialnych. Nieco mniej zgodności było w kwestii dalszych ruchów – niektórzy członkowie nie wykluczają jeszcze jednej obniżki na posiedzeniu w grudniu, w reakcji na prawdopodobny spadek inflacji poniżej celu w horyzoncie projekcji EBC. Dlatego chociaż sam wynik dzisiejszego posiedzenia nie budzi emocji, to z uwagą będziemy śledzić komunikat i wystąpienie Ch.Lagarde w poszukiwaniu ewentualnych wskazówek co do dalszej ścieżki stóp procentowych – podkreślają ekonomiści PKO BP.