Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację w której po stronie Izraela będą aktywnie angażować się Stany Zjednoczone (chociaż widać, że administracji Trumpa działania Izraela są zupełnie nie na rękę), a Iran zostanie wsparty przez Rosję i Chiny. Na razie to jednak tylko hipoteza i na rynkach bardziej widać ruch w stronę scenariusza w której wzajemna wymiana ciosów będzie krótka. Po pierwszej emocjonalnej reakcji risk-off na rynkach, mamy odrabianie strat. Niemniej dzisiaj bezpieczne przystanie dalej są w cenie - do franka i jena dołączył jednak też dolar. Widać ruch w dół na rentownościach amerykańskich obligacji, co akurat wpisuje się też w ostatnie słabsze dane o inflacji CPI, PPI, oraz odczyty cotygodniowego bezrobocia. Na surowcach mieliśmy największy od czasu ataku Hamasu na Izrael ruch w górę na ropie, ale w podrożało też złoto (jako klasyczne safe haven). Uncja kruszcu w kontraktach futures wybiła cenowe maksima z początku czerwca i naruszyła te z maja przy 3447 USD.
W tematach makro uwagę zwrócą dzisiaj dane o nastrojach konsumentów w USA o godz. 16:00. W niedzielę rozpocznie się też szczyt przywódców państw G-7, który potrwa do wtorku. W tym roku tematem spotkań i kuluarowych rozmów będą najpewniej relacje handlowe, oraz geopolityka.
EURUSD - czy to jeszcze podwójny szczyt?
Dzisiejsze cofnięcie się EURUSD wpisuje się w koncepcję przepływów w stronę bezpiecznych przystani w sytuacji pojawienia się nieoczekiwanych czynników ryzyka na świecie, a takim wydarzeniem jest niewątpliwie atak Izraela na Iran. Dolar dołączył tym samym do zyskujących już wcześniej jena i franka, jako klasycznych safe-haven. Zejście notowań poniżej wybitego wczoraj kwietniowego szczytu przy 1,1572 może jednak rodzić pytania o ewentualność pojawienia się formacji podwójnego szczytu. Wydaje się, że dolar mógłby zyskać na dłużej tylko wtedy, kiedy trudne relacje Izraela i Iranu przestałyby być tylko konfliktem regionalnym, a działania militarne nie ograniczyłyby się tylko do krótkiej wymiany ciosów. Na razie nie jest to scenariusz bazowy, stąd też najpewniej po weekendzie, można spodziewać się powrotu EURUSD do wzrostów. Uspokajające komentarze powinny też napłynąć ze szczytu G-7, który rozpocznie się w niedzielę, a potrwa do wtorku.
Wykres dzienny EURUSD