Będzie to Bank Japonii oraz Europejski Bank Centralny, choć w żadnym przypadku nie oczekuje się, że dojdzie do jakichkolwiek zmian. Jak wpłynie to na rynek walutowy?
Decyzja Banku Japonii będzie miała miejsce już jutro nad ranem, przed sesją europejską. Chociaż nie ma konkretnej godziny podania decyzji, to zwykle ma to miejsce ok. godziny 5-6 rano polskiego czasu. Niemniej nie powinniśmy oczekiwać jakiejkolwiek niespodzianki. Bank Japonii utrzyma stopy procentowe i nie zakomunikuje raczej możliwości podwyżki w najbliższym czasie, która doprowadziłaby do wyjścia z negatywnych stóp procentowych. Wynika to między innymi z ostatnich danych. Inflacja pozostaje powyżej celu, ale mocno straciła od szczytów, to również jest wynikiem wyraźnego spadku tempa wzrostu płac, które wyniosło za grudzień zaledwie 0,2% r/r. Oczywiście jest potencjał do przyspieszenia, ze względu na styczniowe negocjacje płacowe, ale nie wydaje się, aby Bank Japonii patrzyła na te zmiany perspektywicznie.
Drugą ważną decyzją w tym tygodniu jest decyzja Europejskiego Banku Centralnego. Oczywiście w tym wypadku również nie ma co mówić o jakichkolwiek zmianach, choć jeśli chodzi o kierunek, będzie to kierunek spadkowy. Rynek oczekuje, że EBC może ściąć stopy w kwietniu, choć obecnie wycenia się prawdopodobieństwo takiego ruchu na nieco powyżej 50%, a przed świętami było to blisko 100%. Christine Lagarde podczas Forum Ekonomicznego w Davos stwierdziła, że EBC do połowy roku będzie miał wszelkie niezbędne informacje, aby podjąć decyzję o ewentualnym cięciu w okresie letnim. Jak widać, termin obniżek zaczyna się oddalać.
Podobnie jest w przypadku Fedu. Jeszcze niedawno brano marzec na pewniak, ale na ten moment wydaje się, że w USA stopy ścięte zostaną najwcześniej w maju. W tym tygodniu poznamy wiele ważnych publikacji z USA, jak PMI, PKB oraz inflacja PCE. Jeśli dane te pokażą dalszą siłę amerykańskiej gospodarki, szanse na marcową obniżkę mogą dodatkowo stopnieć, co może ponownie przywołać dawną siłę dolara.
Wczesnym popołudniem obserwujemy bardzo małą zmienność na rynku walutowym. Rano złoty był silny, ale po publikacji słabych danych dotyczących sprzedaży detalicznej oraz niższej dynamiki płac, złoty zaczął tracić. Przed godziną 13 za dolara płacimy 4,0076 zł, za euro 4,3586 zł, za funta 5,0881 zł, za franka 4,6097 zł.