Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3074 PLN za euro, 4,0681 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,0223 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9786 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,701% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przyniósł utrzymanie zmienności na wycenie PLN – w pierwszej fazie handlu złoty wyraźnie tracił na bazie pogorszenia nastrojów na szerokim rynku, aby następnie zniwelować zniżkę podczas obrotu w USA. Kluczowym kwestiami dla inwestorów pozostają: perspektywy polityki monetarnej w USA oraz zbliżające się wybory prezydenckie we Francji. W pierwszym przypadku wydaje się, iż marcowa podwyżka stóp jest już przez rynek zdyskontowana, a większy wpływ na notowania USD będą miały perspektywy dalszego zacieśniania polityki połączone z wyczekiwanym programem D. Trump'a. W drugim przypadku wydaje się, iż lokalny kryzys na lewicy został zażegnany, a F. Filon otrzyma wsparcie partii. Ewentualne spekulacje o zmianie kandydata są o tyle istotne, iż podbijają sondaże Marie Le Pen, która traktowana jest jako główny czynnik ryzyka dla rynków z uwagi na swoje antyunijne nastawienie. Lokalnie brak jest istotniejszych wydarzeń, co powoduje, iż inwestorzy na PLN śledzą głównie doniesienia z szerokiego rynku, a sama wycena złotego tkwi w ramach szerokiej konsolidacji.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami zakończenia posiedzenia RPP. Zdecydowana większość rynku nie oczekuje zmian w zakresie polityki monetarnej, a bazowy scenariusz zakłada dopiero pierwsze podwyżki w I kw. 2018r. To co może być istotne to nastawienie członków Rady do ostatniego podbicia inflacji i perspektyw dla krajowej gospodarki na kolejne miesiące (projekcja NBP).
Z rynkowego punktu widzenia wczorajszy impuls deprecjacyjny na PLN został w dużej mierze ograniczony. W konsekwencji obserwujemy utrzymanie szerokiego zakresu konsolidacji na PLN. Teoretycznie układ techniczny premiuje umocnienie PLN, jednak z uwagi na podwyższoną zmienność należy przede wszystkim śledzić sygnały z szerokiego rynku (lekka zmiana w kierunku układu risk-off).
Konrad Ryczko