Decyzja ta nie jest jednak ostateczna – przedstawiciele rządu premier May oczekują, że ta poprawka zostanie odrzucona przez Izbę Gmin, co „wymusi" przyjęcie właściwej wersji przez Izbę Lordów. Rzecznik rządu zapewnił jednak, że nie opóźni to formalnego procesu wysłania notyfikacji do Brukseli ws. rozpoczęcia formalnych negocjacji przed końcem marca. Warto zwrócić uwagę, że wczoraj Izba Lordów odrzuciła poprawkę przedstawioną przez Liberalnych Demokratów, która zakładała kolejne referendum na koniec procesu negocjacji. W prasie ponownie pojawiły się jednak spekulacje dotyczące możliwości przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych, co mogłoby umocnić mandat premier May dotyczący Brexitu (szefowa rządu odrzuciła jednak wczoraj taką możliwość). USA: Model Atlanta FED GDPNow prognozujący „na żywo" odczyty PKB wskazał na spadek wskazań na I kwartał z 1,8 proc. do 1,3 proc. Sekretarz ds. Handlu komentując deficyt handlowy za styczeń (wzrósł do poziomu 48,50 mld USD) przyznał, że jest to sygnał, że jest wiele do zrobienia, aby to zmienić. Z kolei prezydent Donald Trump przyznał, że podoba mu się propozycja Republikanów dotycząca zamiany programu Obamacare, ale powinna uwzględniać propozycję obniżenia cen leków. Chiny: Nieoczekiwanie dane nt. bilansu handlowego za luty wskazały na deficyt w wysokości 9,15 mld USD (60,4 mld CNY). Spodziewano się słabszych danych, ale nie deficytu – oczekiwania kształtowały się na poziomie 27 mld USD wobec 51,34 mld USD w styczniu. Nieoczekiwanie spadł eksport (-1,3 proc. r/r), ale mocno w górę skoczył import (38,1 proc. r/r). Tą anomalię tłumaczy się jednak sezonowością związaną z obchodami chińskiego nowego roku na przełomie stycznia i lutego. Japonia: Poznaliśmy szczegóły dotyczące wzrostu gospodarczego w IV kwartale. O ile PKB wzrósł o 0,3 proc. k/k i 1,2 proc. r/r, co jest wynikiem poniżej oczekiwań, to na uwagę zasługuje silny wzrost inwestycji firm (2,0 proc. k/k). Szczyt G20: Agencja Reuters podała, że dotarła do tzw. draftu porozumienia przygotowywanego pod obrady G-20 zaplanowane na 17-18 marca w Niemczech. Jest on datowany na 1 marca i pominięte zostały w nim zapisy odrzucające możliwość działań protekcjonistycznych, a także manipulacji kursami walut. Pozostawiono natomiast sformułowanie o promocji „otwartych i uczciwych" relacji w handlu.
Naszym zdaniem: Środa przynosi dalsze, nieznaczne umocnienie się dolara. Dzisiaj uwagę przyciągną dane z rynku pracy – o godz. 14:15 indeks ADP, a o godz. 14:30 kwartalne dane nt. kosztów i wydajności pracy. Lepsze ADP (szacunki zakładają wzrost o 190 tys.) może poprawić nastroje przed piątkowymi danymi Departamentu Pracy, chociaż naszym zdaniem kluczowe będą teraz dane nt. dynamiki płac, gdyż to mogłoby dać pretekst do bardziej „jastrzębich" zapatrywań ze strony FED (kolejne podwyżki w tym roku, poza marcową, która jest już zdyskontowana). Naszym zdaniem FED może nie dać jasnych wskazówek, co do kolejnych podwyżek (w tym w czerwcu), co automatycznie przesunie zainteresowanie rynków na inne kwestie. Jedną z nich może okazać się zaplanowane na 17-18 marca spotkanie ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G-20. We wczorajszym komentarzu nieco zmniejszyliśmy wagę tego wydarzenia, do czego skłoniły nas poniedziałkowe komentarze doradcy Trumpa, Petera Navarro, który dał do zrozumienia, że USA powinny bilateralnie negocjować umowy handlowe ze swoimi partnerami, tak aby ograniczyć nadmierny deficyt w handlu – jednym z największych są Niemcy, co może zwiększać wagę zaplanowanego na 14 marca spotkania Merkel – Trump w Waszyngtonie. W podobnie negocjacyjnym tonie wypowiedział się też wczoraj Sekretarz ds. Handlu, Wilbur Ross. Tymczasem agencja Reuters dotarła wczoraj wieczorem do przygotowanych zarysów porozumienia na spotkanie G-20. Dokument jest datowany na 1 marca, co każe go uznać za ewidentnie roboczy, ale uwagę zwracają kwestie związane z wykreśleniem zapisów krytykujących protekcjonizm w handlu, czy też manipulacje walutami. Czy to tzw. plan minimum, gdyż byłoby ryzyko, że po G-20 nie uda się nic wypracować ze względu na zmianę reguł gry, którą zamierza zainicjować administracja Trumpa? Zobaczymy – teoretycznie taki zwrot sytuacji mógłby być zachętą do ewentualnej wojen walutowych i handlowych w przyszłości, ale może być też zwyczajnie fundamentem pod zmianę globalnego układu zakładającego bilateralne negocjacje handlowe poszczególnych krajów, w których nie uda się uniknąć „dbania o własny interes".
Na wykresie koszyka BOSSA USD mamy kontynuację zwyżek, co potwierdza krótkoterminowy scenariusz wzrostu w stronę oporu 85,42 pkt. Jego złamanie może nie być już tak łatwe – jutro mamy posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, które może sporo „namieszać" na układzie EUR/USD – próba zainicjowania fali zwyżek, jeżeli Mario Draghiemu nie uda się przekonać do swojego „gołębiego" podejścia.
Wykres dzienny BOSSA USD
Zwłaszcza, że na układzie EUR/USD mamy zejście w rejon wsparcia przy 1,0525-68.