Wczorajsza sesja na Wall Street po raz kolejny zakończyła się jednoprocentowymi wzrostami, a notowania kontraktu terminowego na S&P 500 docierają już do czerwcowych szczytów tuż poniżej poziomu 2800 pkt., nieco wyżej znajdują się natomiast szczyty z marca. Notowania zbliżają się zatem do ważnej strefy oporu, której trwałe przełamanie może być trudne bez sygnałów wskazujących na możliwość złagodzenia wojny handlowej ze strony amerykańskiej administracji. Uwzględniając skalę niepewności związaną z przyszłymi warunkami handlu i ich wpływ na globalną aktywność gospodarczą, optymistyczne oczekiwania przed rozpoczynającym się sezonem wyników amerykańskich spółek w końcówce tygodnia mogą okazać się niewystarczające do tego aby Wall Strett podążyła dalej w kierunku historycznych szczytów, nawet mimo ostatnich danych z rynku pracy, które wskazują, że Fed nie musi się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych.
Na rynku walutowym największa zmienność dotyka funta szterlinga, który po wysokim otwarciu na początku tygodnia po tym jak poznaliśmy nową propozycję May w spawie unii celnej, szybko znalazł się pod presją po tym jak ze swoich funkcji zrezygnowali kolejno sekretarz ds. Brexitu Davis oraz minister spraw zagranicznych Boris Johnson, co zrodziło obawy o przyszłość brytyjskiego rządu w momencie gdy do wyjścia ze wspólnoty pozostało niecałe 9 miesięcy, a warunki nie są jeszcze uzgodnione. Odejścia wynikały z odmiennej koncepcji Brexitu. Johnson, który był twarzą referendum z 2016 roku oznajmił, że propozycja May nie jest tym czego Brytyjczycy oczekiwali głosując za wyjściem ze wspólnoty. Wprost zakomunikował, że jeśli nie potrafi wynegocjować korzystnych warunków wyjścia, powinna zrezygnować ze stanowiska. Tego typu komunikaty z pewnością nie poprawiają jej niepewnej pozycji. W tym tygodniu notowania funta powinny pozostawać w centrum zainteresowania inwestorów, gdyż w dalszej części ma zostać opublikowany dokument opisujący proces wyjścia, a jeszcze dziś przed południem opublikowane będą dane o produkcji przemysłowej oraz deficycie handlowym w maju. W związku z pojawiającą się niepewnością dotyczącą przeszłości negocjacji warunków Brexitu, rynek obniżył wycenę sierpniowej podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii do 70%. Wśród głównych walut dolar odbija na wartości, co w połączeniu z świetnym sentymentem rynkowym skutkuje wzrostem USDJPY powyżej 111, który po raz ostatni widziany był w maju. Przecena dolara z ostatnich dni dała chwilę oddechu walutom z rynków wschodzących, a zatem powrót do amerykańskiej waluty ponownie zagraża rynkom emerging markets, wśród których mocno negatywnie wyróżnia się lira turecka, która ponownie znalazła się pod presją po tym jak Erdogan przedstawił nowy rząd, nominując w nim swojego zięcia na ministra finansów i skarbu, co zwiększyło ryzyko wywierania nacisku na władze monetarne.
Wykres 1. US500.f, interwał dzienny
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku