Zalew gotówki robi swoje

Wczoraj obserwowaliśmy jedną z dziwniejszych reakcji rynku w ostatnim czasie – choć może z perspektywy ostatniego roku coraz mniej już dziwi. Pomimo wyraźnie gorszych danych o inflacji w USA rynki zareagowały eksplozją optymizmu

Publikacja: 14.04.2021 08:43

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Marcowa inflacja w USA wyniosła 2,6%. To niby nie tak dużo, szczególnie, że rok temu w marcu już spadała i pojawił się silny efekt bazy, szczególnie wynikający z cen energii. Inflacja bazowa to nadal tylko 1,6%. Jednak nie chodzi o sam poziom, a przyspieszenie, które może okazać się niebezpieczne. Czysty efekt bazy powinien dać inflację w okolicach 2,1-2,2%. Konsensus rynkowy przed piątkową publikacją cen producenta wynosił 2,4%, po niej zaś (ceny producenta wzrosły o 4,2% r/r) 2,5%. Ostatecznie ceny wzrosły jeszcze nieco silniej (dokładnie 2,64% r/r, czyli całkiem blisko było do zaokrąglenia do 2,7%) tymczasem rynek zareagował tak, jakby obawy o inflację właśnie prysły jak mydlana bańka – ceny obligacji wystrzeliły w górę, wysyłając Wall Street na kolejne szczyty i ciągnąc także notowania złota i EURUSD.

W dostępnych publicznie serwisach ekonomicznych próżno szukać racjonalnego wytłumaczenia tej reakcji. Najlepszy tekst, który znalazłem to że „komentarze Fed są uspokajające". Wydaje się, że lepszym tłumaczeniem jest proces schodzenia z pozycji gotówkowej przez Treasury, które zalewa rynek pieniądzem. Proces sam w sobie zagadkowy, bo jeśli faktycznie Treasury zejdzie z 1,6 biliona dolarów w lutym do 500 mld na koniec czerwca (na początek kwietnia był to już „tylko" około bilion) będzie to najszybsze efektywne QE w historii – tyle że w drugiej połowie roku (a być może nawet już wcześniej) Treasury będzie musiało pożyczyć znacznie większe ilości aby sfinansować gigantyczny deficyt. Po co zatem pozbywać się teraz gotówki (powodując jednocześnie takie reakcje, jakie widzimy na giełdach akcji, na obligacjach, czy na krypto) jeśli za kilka tygodni trzeba będzie zacząć pożyczać na potęgę? Być może odpowiedź na to pytanie zna duet Yellen-Powell, ale na razie nie chcą dzielić się tą wiedzą.

Niestety, te bardzo sprzyjające okoliczności nie pomogły złotemu, który wczoraj wyraźnie stracił, częściowo oddając ostatnie umocnienie. Zdaje się to podkreślać nadal dość sceptyczne podejście globalnego kapitału do naszej waluty. Dziś w kalendarzu mamy bardzo wiele pozycji, ale trudno oczekiwać, aby miały one mieć przełomowy wpływ na rynek. Na Wall Street rusza sezon wyników, będąc potencjalnie kolejnym czynnikiem promującym hossę. O 8:35 euro kosztuje 4,5644 złotego, dolar 3,8128 złotego, frank 4,1459 złotego, zaś funt 5,2571 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

Waluty
Jak nisko zejdzie EBC?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Jastrząb powrócił
Waluty
Chiny poprawiły nastroje