Będzie więcej kontraktów na budowę i modernizację linii kolejowych

Zwiększenie nakładów na kolejowe inwestycje infrastrukturalne ma poprawić słabą podaż zleceń, do tej pory znacznie mniejszą niż popyt wykonawców, działających poniżej swoich zdolności produkcyjnych.

Publikacja: 15.10.2025 06:00

Obecny model finansowania inwestycji kolejowych jest nieefektywny i nieprzewidywalny. Powoduje okres

Obecny model finansowania inwestycji kolejowych jest nieefektywny i nieprzewidywalny. Powoduje okresowe spiętrzanie prac, po których dochodzi do drastycznych spadków. Fot. shutterstock

Foto: Shutterstock

Do spółek budowlanych napłynie więcej zleceń na realizację inwestycji infrastrukturalnych. Polskie Linie Kolejowe właśnie zaktualizowały plan postępowań przetargowych na 2025 r.: zamiast pierwotnie zakładanych 16 mld zł, łączna wartość ogłoszonych postępowań sięgnie 27 mld zł. Zarazem do finału zbliża się wyczekiwane przez branżę budowlaną przygotowanie nowego sposobu finansowania inwestycji kolejowych poprzez zmiany w Funduszu Kolejowym. Ale zarazem pojawia się ryzyko: kumulacja inwestycji z powodu konieczności zagospodarowania unijnych środków, które muszą zostać wykorzystane do końca 2030 r.

Największe w I kwartale

Jeszcze w bieżącym roku PLK ogłoszą przetargi o wartości pow. 100 mln zł: na przebudowę odcinka Sitkówka Nowiny – Miąsowa w województwie świętokrzyskim oraz zabudowę systemu sterowania ruchem na linii nr 351 pomiędzy Poznaniem i Szczecinem. Tymczasem firmy budowlane szykują się już do postępowań, jakie pojawią się w 2026 r. PLK zakładają, że największe z planowanych przetargów pojawią się już w pierwszym kwartale. W tym czasie zaplanowano także ostatnie przetargi dla kluczowego projektu Podłęże – Piekiełko, należącego do największych przedsięwzięć infrastrukturalnych w Polsce. Przyszły rok ma być okresem, w którym już na całym projekcie będą prowadzone prace budowlane, z wyjątkiem odcinków wcześniej uruchomionych, jak Chabówka – Rabka Zaryte.

Drugi kwartał to postępowania mające wybrać wykonawcę modernizacji linii kolejowej z Orzesza do Tychów oraz budowę nowego połączenia kolejowego z Tychów do Bierunia w województwie śląskim. W kolejnych trzech miesiącach PLK będzie chciała wyłonić firmy do prac przy fragmencie Centralnej Magistrali Kolejowej (to rejon stacji Psary), co po zakończeniu robót skróci czas przejazdu na trasie Warszawa – Kraków. Natomiast czwarty kwartał to postępowania na inwestycje wzmacniające regionalne układy komunikacyjne: na trasach łączących Czarnków z Wągrowcem, Kraków z Niepołomicami czy w ramach Wrocławskiej Kolei Metropolitalnej.

Zwiększenie nakładów na kolejowe inwestycje infrastrukturalne ma poprawić kiepską podaż zleceń, do tej pory znacznie mniejszą niż popyt wykonawców, niewykorzystujących swoich zdolności. Co prawda, podczas odbywających się w Gdańsku wrześniowych targów kolejowych TRAKO 2025 minister infrastruktury Dariusz Klimczak podkreślił, że w wartym ponad 100 mld zł przyszłorocznym budżecie resortu, kolej będzie miała kluczowe znaczenie. A wiceminister Piotr Malepszak zapowiedział: – Do 2032 r. chcemy zainwestować w polską kolej ponad 180 mld zł. Podkreślił zarazem konieczność kontynuowania inwestycji i dobrego przygotowania dokumentacji projektów. Ale branża budowlana, która od dawna apeluje o systemowe zmiany w planowaniu i sposobie finansowania inwestycji kolejowych, na razie podchodzi do tych zapowiedzi dość sceptycznie.

Bo choć PLK deklarują, że w ciągu najbliższych czterech lat chcą wydawać po ok. 20 mld zł rocznie, to wzrost nakładów nie rozwiązuje dotychczasowych problemów rynku. Zarówno wykonawcy, jak i producenci sektora kolejowego określają obecny model finansowania jako nieefektywny i nieprzewidywalny. Prowadzi do tzw. falowania zamówień, gdy w branży cyklicznie dochodzi do spiętrzania prac, a następnie drastycznych spadków.

Reklama
Reklama

– To przekłada się na problemy z logistyką, wzrostem cen materiałów, odpływem wykwalifikowanej kadry oraz utratą konkurencyjności sektora – tłumaczą przedstawiciele Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

Przykład idzie z dróg

Rozwiązaniem ma być stabilne źródło finansowania Funduszu Kolejowego, zastępujące rozdrobniony napływ pieniędzy przypisanych do konkretnych projektów. Miałby funkcjonować podobnie jak finansujący budowę dróg Krajowy Fundusz Drogowy, dysponujący możliwościami refinansowania ze środków unijnych i rolowania długu. Reforma Funduszu Kolejowego ma się opierać na trzech filarach: stabilnym finansowaniu, elastyczności pozwalającej szybko reagować na zmieniające się potrzeby, a także na długoterminowym planowaniu.

Na razie spółki budowlane mają najwięcej pracy na południu Polski. Przykładowo Budimex podpisał w ubiegłym tygodniu wartą 1,8 mld zł umowę na odcinek linii kolejowej nr 622 Szczyrzyc – Tymbark, będącej częścią projektu mającego połączyć Podłęże z Mszaną Dolną w Małopolsce. – To jedna z najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce. Będziemy realizować strategiczny fragment projektu, który w istotny sposób poprawi dostępność komunikacyjną regionu i podniesie standard podróży koleją – zapowiedział Artur Popko, prezes Budimeksu.

Z kolei PORR w sierpniu zawarł kontrakt na modernizację linii nr 108 na odcinku Jasło – Nowy Zagórz. Obok rewitalizacji torów, zmodernizowanych zostanie 18 stacji, powstanie 6 nowych przystanków, wymienione będą rozjazdy, przebudowane przejazdy kolejowo-drogowe. – Projekt stanowi krok dla zrównoważonego rozwoju regionu Bieszczad – stwierdził Karl-Heinz Strauss, prezes Grupy PORR. Spółka podpisała także umowę na modernizację linii 104 Rabka Zaryte – Fornale, a łączna wartość obu kontraktów sięga 1,6 mld zł.

Transport
PKP Cargo stawia na przewozy materiałów budowlanych
Transport
Rośnie konkurencja na rynku kolejowym
Transport
W PKP Cargo widać pierwsze oznaki poprawy
Transport
Wielton postraszył stratą. Kurs spada
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Transport
Enter Air powiększył flotę o samolot typu B737 MAX 8
Transport
PKP Cargo widzi potencjał w wodorze
Reklama
Reklama