Chcemy, aby zwolnienia grupowe przebiegły szybko i sprawnie

Z dniem 1 listopada zatrudnienie w naszej spółce spadnie do około 10 tys. osób. Przewidujemy, że dla takiej liczby pracowników będzie praca – mówi dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo w restrukturyzacji.

Publikacja: 03.09.2024 06:00

Marcin Wojewódka

Marcin Wojewódka

Foto: mat.pras.

Sytuacja w branży kolejowych przewozów towarowych nadal jest trudna. Co więcej, w Polsce maleje nie tylko popyt, ale i udziały PKP Cargo w rynku. Kiedy ten trend może się odwrócić?

Sytuacja w PKP Cargo w restrukturyzacji niewątpliwie jest trudna. Należy jednak pamiętać, że to, z czym mamy do czynienia obecnie, to przede wszystkim konsekwencja braku odpowiedniej liczby i wartości kontraktów zawartych w ubiegłym roku i latach wcześniejszych, czyli wątpliwych osiągnięć sprzedażowych naszych poprzedników. Sytuacja się jednak zmienia. Ostatnio już jako nowy zarząd naszej spółki wygraliśmy kontrakty na przewozy ogłoszone m.in. przez Eneę, ArcelorMittal, Tauron czy PGE. Co więcej, zrobimy wszystko, aby wygrać kolejne przetargi. Nie są to jednak umowy, które realizujemy od razu w całości i dostaniemy za nie już teraz pełne wynagrodzenie. Specyfika tego biznesu polega na tym, że kontrakt wygrany w połowie tego roku dotyczy zazwyczaj 2025 r. czy nawet 2026 r. lub nawet 2027 r. Niezależnie od tego trzeba pamiętać, że my, jako spółka, nie mamy dużego wpływu na sytuację rynkową. W efekcie musimy być gotowi, aby działać w każdych warunkach. Jestem przekonany, że tak będzie.

W najbliższych kwartałach bardziej spodziewacie się wzrostu popytu na przewozy kolejowe czy utrzymania się stagnacji?

Jestem optymistycznie nastawiony co do wzrostu rynku kolejowych przewozów towarowych w Polsce. Za takim scenariuszem przemawiają pojawiające się informacje o planach realizacji różnego rodzaju projektów infrastrukturalnych. Dla nas szczególnie istotne są te związane z rozbudową i modernizacją linii kolejowych. To oznacza, że trzeba będzie wozić szczególnie dużo kruszyw, a my jesteśmy gotowi, aby to robić tanio i sprawnie. Po drugie, prędzej czy później ruszy duże zapotrzebowanie na przewozy z i do Ukrainy. Będzie to związane nie tylko z koniecznością odbudowy tego kraju, ale i obsługi jego produkcji. Dlatego nasze #MakeCargoGreatAgain, które widział pan nad wejściem do siedziby naszej spółki w Warszawie, nie jest pustym hasłem. Jest jasną deklaracją naszych zamiarów, które konsekwentnie wdrażamy w życie.

Będzie jednak spadał transport węgla, który spośród wszystkich grup towarowych cały czas zapewnia PKP Cargo zdecydowanie największe przychody.

Długoterminowo wolumeny przewozów węgla do elektrowni niewątpliwie nadal będą maleć. Do elektrociepłowni powinny jednak utrzymywać się jeszcze przez jakiś czas na stałym poziomie. Oczywiście w długim terminie węgla nie będzie i musimy się jako spółka na to przygotować. Transformacja będzie szła przede wszystkim w stronę przewozów intermodalnych (przewóz realizowany przy wykorzystaniu co najmniej dwóch środków transportu, najczęściej dotyczący kontenerów, nadwozi wymiennych i naczep samochodowych – red.). A co do sytuacji obecnej to uważamy, że pierwsze „jaskółki” poprawy naszej sytuacji w tym biznesie powinny pojawić się już w najbliższych miesiącach. Na razie nie możemy ich jednak ujawniać. Istotnym kierunkiem rozwoju grupy będą w przyszłości również przewozy na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Europie Centralnej. W dużej mierze będziemy je realizować przy pomocy naszej czeskiej spółki zależnej PKP Cargo International, czyli dawne AWT. Jest to podmiot zrestrukturyzowany, który już teraz koncentruje się na przewozach intermodalnych. Zanim jednak przystąpimy do zintensyfikowania ekspansji zagranicznej, musimy najpierw posprzątać na naszym krajowym podwórku. Musimy mieć chociażby odpowiednie środki i możliwości w Polsce, aby efektywnie wspierać działalność na rynkach zagranicznych. Posiadamy potencjał i nie zawahamy się go wykorzystać.

Na jakim etapie są zatem obecne działania naprawcze w PKP Cargo?

Jesteśmy w środku zaawansowanych zmian, wręcz w oku cyklonu. Pod koniec lipca 2024 r. sąd otworzył postepowanie sanacyjne naszej spółki. W sierpniu uruchomiliśmy bolesny, ale niezbędny proces zwolnień grupowych, który obejmuje 4142 pracowników. Zostały już zatwierdzone przez zarządcę masy upadłościowej listy osób wytypowanych do rozstania się ze spółką. Sam proces zwolnień będzie trwał do końca września br. Z kolei do końca października br. nastąpi rozwiązanie umów o pracę, ponieważ będziemy stosowali skrócony, jednomiesięczny okres wypowiedzenia. Chcemy, aby ta niezwykle trudna i wrażliwa społecznie operacja przebiegła szybko, sprawnie i z jak najmniejszymi negatywnymi konsekwencjami dla pracowników i pracodawcy. W efekcie z dniem 1 listopada zatrudnienie w naszej spółce spadnie do liczby około 10 tys. osób, czyli liczby pracowników, dla których przewidujemy, że będzie praca.

Następstwem otwarcia postepowania sanacyjnego w PKP Cargo było powołanie na zarządcę Izabeli Skoniecznej-Powałki, w kompetencjach której jest zatwierdzanie wszystkich istotnych decyzji zarządu spółki. Jak ten proces wygląda w przypadku zwolnień grupowych?

Na początku, na podstawie kryteriów określonych w regulaminach zwolnień grupowych zostały wytypowane listy pracowników, z którymi będą rozwiązywane umowy o pracę. Następnie te listy były weryfikowane i sprawdzane przez różne komórki organizacyjne naszej firmy. W kolejnym kroku akceptuje je zarząd, a na końcu trafiają do zarządczyni i to ona wyraża ostateczną zgodę na przeprowadzanie zwolnień poszczególnych osób. Większość list została zatwierdzona pod koniec sierpnia 2024 r. To trudne decyzje, ale niestety konieczne.

Jakie działania oprócz zwolnień grupowych prowadzone są jeszcze w ramach procesu naprawczego?

Zwolnienia grupowe to tylko jeden z elementów prowadzonych działań restrukturyzacyjnych. Równie istotne są przeprowadzane przez nas zmiany organizacyjne, np. polegające na spłaszczaniu struktury. Dla przykładu w obszarze handlu czy dyspozytury zamiast trzech poziomów struktury organizacyjnej będą dwa. Zmniejszamy liczbę tzw. sekcji operacyjnych oraz punktów utrzymania taboru. W niektórych lokalizacjach rezygnujemy z wynajmowania nieruchomości. Skracamy procesy raportowania i podejmowania decyzji. Wszystko to z jednej strony ma przynieść nam wymierne oszczędności, a z drugiej usprawnić działalność spółki. PKP Cargo potrzebuje daleko idących zmian, które pozwolą na przywrócenie jej świetności.

Czy i kiedy będzie opracowany i opublikowany sformalizowany plan naprawczy PKP Cargo?

Wstępny plan naprawczy był przygotowany przez zarząd PKP Cargo, a następnie 27 czerwca 2024 r. złożony do sądu i ostatecznie przez niego przeanalizowany przed otwarciem postępowania sanacyjnego. Teraz finalny plan naprawczy przygotowuje zarządca wraz ze swoim zespołem. Oczywiście korzysta także z pomocy pracowników naszej spółki. Co więcej, jest pełna, dobra współpraca między zarządem i naszymi służbami a zarządcą. Wymiana informacji jest o tyle ułatwiona, że nawet fizycznie gabinet zarządcy znajduje się w siedzibie PKP Cargo. Zajmuje ona jeden z gabinetów członków zarządu. Jesteśmy więc praktycznie w codziennym kontakcie. A co do planu naprawczego to myślę, że finalny będzie gotowy jesienią tego roku. Następnie zostanie złożony do sądu i przez niego zatwierdzany. Powinni mieć do niego dostęp nasi wierzyciele. Natomiast czy zostanie upubliczniony, tego na dziś nie potrafię powiedzieć. Niezależnie od tego, kiedy finalny plan naprawczy zostanie przyjęty, musimy już dzisiaj restrukturyzować spółkę, i tu przy każdej istotnej sprawie musi być współpraca miedzy zarządem i zarządcą, a czasami jeszcze jest wymagana dodatkowa zgoda sądu. Celem jest to, aby wstępne założenia finansowe zostały zrealizowane. Dlatego nie zasypujemy gruszek w popiele i podejmujemy już dzisiaj konkretne działania. Tego wymaga interes spółki, jej akcjonariuszy, pracowników oraz właśnie wierzycieli.

Co to oznacza, że celem jest realizacja wstępnych założeń finansowych?

Chodzi o założenia określone we wstępnym planie naprawczym dotyczące m.in. tego, jakie przychody i koszty możemy zanotować w kolejnym roku i przyszłych latach czy jaką chcemy realizować pracę przewozową. To są pewne nasze projekcje przedstawione sądowi. Dziś nie są publicznie dostępne. Gdybyśmy chcieli je ujawnić, musielibyśmy to zrobić w formie raportu giełdowego. Te wstępne projekcje finansowe zostały przyjęte przez sąd i uznane za wiarygodne, dlatego doszło do otwarcia postępowania sanacyjnego. Teraz dodatkowo weryfikuje je zarządca. Musi też dokonać spisu i wyceny wierzytelności i posiadanego przez PKP Cargo majątku, a także podjąć inne działania przewidziane prawem Wszystko po to, aby w jak największym stopniu móc w przyszłości zaspokoić roszczenia wierzycieli, a to da się zrobić głównie wtedy, gdy przy zmniejszonych kosztach będziemy mieli dużo pracy przewozowej do wykonania.

Co udało się ostatnio ustalić zarządowi z zarządcą poza kwestią zwolnień grupowych?

Bardzo dużo. Dobrze nam się współpracuje. A konkretnie to przede wszystkim mamy określone, jak dzielimy się pracą, czyli kto i co robi w spółce. Wiemy, jakie dokumenty i w jakiej kolejności musimy przygotować, jakie są nasze wzajemne relacje, na jakie czynności musimy uzyskać zgodę zarządcy, jeśli chcemy je realizować, a jakie pozostają w zakresie tzw. zwykłego zarządu. Nasza komunikacja przebiega w sposób bardzo efektywny i płynny. To m.in. efekt tego, że zarządca uczestniczy w posiedzeniach zarządu i na bieżąco ma wiedzę o tym, co się dzieje w spółce. W efekcie powołanie zarządcy w żaden sposób nie odbiło się negatywnie na funkcjonowaniu spółki. Przewrotnie mogę wręcz powiedzieć, że każdemu mogę polecić właśnie taką sanację.

Jakie będą kolejne etapy postępowania sanacyjnego?

Kluczowe będzie przygotowanie oraz zaakceptowanie finalnego planu naprawczego przez sąd, a następnie wykonanie go. Myślę, że nasze działania zmierzające do uzdrowienia spółki będą trwały do drugiej połowy 2026 r. Ale poczekajmy na szczegóły, na pewno będziemy o tym informować.

A co do końca tego roku chce osiągnąć zarząd PKP Cargo?

Przede wszystkim chcemy utrzymać pełną zdolność operacyjną spółki, po tym zauważalnym głębokim zmniejszeniu stanu zatrudnienia od 1 listopada 2024 r., i jednocześnie ponoszonych kosztów. Innymi słowy, zamierzamy realizować wszystkie nasze tegoroczne kontrakty na czas, świadcząc dobrej jakości usługi w ramach nowej, odchudzonej struktury i osiągając z tego tytułu wymierne profity. Będziemy też dalej naprawiać naszą spółkę we wszelkich możliwych obszarach.

Kiedy spółka zacznie wypracowywać zyski?

Tego nie jestem w stanie dziś precyzyjnie określić. Myślę, że na to pytanie poznamy odpowiedź po zatwierdzeniu przez sąd finalnego planu naprawczego. Oczywiście chciałbym, aby spółka zaczęła przynosić zyski jak najszybciej. Ale naszym priorytetem jest, aby PKP Cargo było silnym i bardzo efektywnym podmiotem, a nie kolosem na glinianych nogach. Nasze hasło #MakeCargoGreatAgain nie pozostanie puste. Zmiany muszą być na tyle głębokie, by nie było możliwości wykolejenia się naszej spółki w przyszłości.

Czy nadal będzie pan kupował akcje PKP Cargo?

Teraz już przez jakiś czas nie mogę tego robić, bo w związku z tym, że 30 września br. publikujemy raport półroczny, to rozpoczął się dla mnie tzw. okres zamknięty i nie mogę do tego czasu kupować ani sprzedawać akcji spółki. Przez ostanie cztery miesiące zainwestowałem w PKP Cargo trzy razy więcej, niż tu zarobiłem. W ostatnich miesiącach kupiłem akcje naszej spółki za ponad pół miliona złotych, a jak publicznie wiadomo, moja pensja to 48 tys. zł miesięcznie. Inwestuję własne środki w PKP Cargo, bo głęboko wierzę, że nasza spółka nie tylko wyjdzie na prostą, ale i w przyszłości będzie się dynamicznie rozwijać. A odpowiadając konkretnie na to pytanie, to na dziś mogę powiedzieć jedynie, że trochę szkoda, że weszliśmy już w okres zamknięty. Ale są też inne ciekawe spółki, czy to na GPW, czy na NewConnect.

Na koniec pytanie dotyczące nieprawidłowości, które dotychczas miały miejsce w PKP Cargo. Jakiś czas temu zostało złożone zawiadomienie do prokuratury w sprawie tzw. decyzji węglowej, w wyniku czego już zostało wszczęte śledztwo. Chodzi o niedopełnienie obowiązków i nadużycia uprawnień w spółce w okresie od 25 lipca 2022 r. do 31 lipca 2023 r. Czy będą kolejne zawiadomienia?

Cały czas prowadzimy audyty i analizy w różnych obszarach. Niektóre sprawy są mniejszego kalibru, ale część ma charakter bardzo poważny. Dziś nie chcę mówić o żadnych nowych możliwych zawiadomieniach, bo co do zasady będziemy to robić, jak będziemy przekonani, że wykryte nieprawidłowości kwalifikują się do zgłoszenia do prokuratury lub sądu. Ale na koniec mogę uchylić rąbka tajemnicy. Myślę, że w najbliższych dniach będzie się działo.

Czytaj więcej

PKP Cargo: Od kilku miesięcy akcje kolejowego przewoźnika zyskują na wartości
Transport
Część spółek inwestuje we własną logistykę. Dlaczego?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Potrzeba czasu, aby PKP Cargo wyszło na plus
Transport
Czy cyfrowy poniedziałek zdetronizuje czarny piątek? Idą zmiany w e-commerce
Transport
Kurierzy liczą na świąteczny boom, ale wiele wskazuje na to, że mogą się przeliczyć
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Transport
Trans Polonia zwiększyła przewozy płynnej chemii
Transport
Kurs akcji OT Logistics jest najniższy od dwóch lat