Rada nadzorcza PKP Cargo zgodziła się, aby spółka zaciągnęła kredyty inwestycyjne na łączną kwotę do 0,5 mld zł. Po dwie umowy w tej sprawie firma ma zawrzeć z Bankiem Pekao i Bankiem Gospodarstwa Krajowego. W każdej z tych instytucji zadłuży się do 0,25 mld zł. Pozyskane pieniądze może przeznaczyć na finansowanie i refinansowanie planu inwestycyjnego oraz akwizycje i przejęcia. W jakiej proporcji zasilą poszczególne cele, spółka nie podaje. Wiadomo jednie, że kredyty będą dostępne do końca tego roku, a ich całkowita spłata powinna nastąpić do 20 grudnia 2024 r.
Kolejowe akwizycje
– Nowe kredyty mogą PKP Cargo przede wszystkim posłużyć do refinansowania dotychczasowego zadłużenia i finansowania już zapowiedzianych inwestycji dotyczących zakupu, modernizacji i napraw taboru kolejowego. W tym drugim przypadku chodzi m.in. o planowane nabycie nowych platform intermodalnych i lokomotyw – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Nie wyklucza też, że spółka część pieniędzy z pozyskanych kredytów przeznaczy na akwizycje. Stosunkowo istotne wydatki mogą dotyczyć przejęć na rynku polskim. – W kraju PKP Cargo szczególnie zainteresowane może być zakupem firm zajmujących się kolejowymi przewozami towarów. Na rynkach zagranicznych – o ile dojdzie do jakiejś akwizycji – to raczej w ujęciu wartościowym nie będą one zbyt duże – uważa Pado. Przypomina, że właśnie taki charakter miał dokonany pod koniec ubiegłego roku zakup 80 proc. udziałów w słoweńskiej firmie Primol-Rail przez zależne AWT.
PKP Cargo nie ujawniło, ile pieniędzy planuje w tym roku przeznaczyć na inwestycje. W ubiegłym roku była to kwota 894 mln zł. Według Pado w tym roku inwestycje grupy (bez uwzględnienia akwizycji) wyniosą około 800 mln zł.
Niezagrożona prognoza
– Nowe kredyty i planowane wydatki nie powinny zagrażać prognozowanemu przez zarząd na ten rok skonsolidowanemu zyskowi EBITDA kolejowej spółki. Ile faktycznie wyniesie, będzie jednak przede wszystkim zależało od koniunktury gospodarczej w Polsce, od której mocno jest uzależniona kondycja finansowa firmy, oraz od przyszłych cen energii elektrycznej – twierdzi Pado.
Zarząd PKP Cargo prognozuje, że tegoroczny zysk EBITDA grupy wyniesie 1,15 mld zł. W 2018 r. sięgał 907 mln zł. To oznacza, że zarząd chce go poprawić o ponad 27 proc. Zwyżka w prawie połowie będzie efektem księgowym wynikającym z zastosowania nowych międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej. Do wzrostu zarobku ma się też przyczynić dalsza optymalizacja kosztów oraz wzrost przewozów i ich rentowności.