Od nieco ponad 1,3 mln zł do przeszło 18 mln zł rocznie wahają się wydatki inwestycyjne polskich firm, które postanowiły zaistnieć na rynku telefonii komórkowej, a nie posiadają własnej sieci. To pierwsze oficjalne dane o kosztach, które trzeba ponieść, aby zostać tzw. MVNO (wirtualnym operatorem sieci komórkowej lub operatorem wirtualnej sieci komórkowej – jak wolą być określani niektórzy). Wysokość nakładów – oczywiście – zależy od modelu, w jakim firma zdecydowała się świadczyć usługę telefonii komórkowej, oraz od technologicznego zaplecza, jakie posiadała wcześniej. Najmniej na uruchomienie usługi MVNO przeznaczyła w 2008 r. Telefonia Dialog. Sprawozdanie roczne KGHM, jej 100-procentowego właściciela, wskazuje, że inwestycje w komórkową usługę wyniosły nieco ponad 1,3 mln zł. Dialog chce ruszyć z ofertą komórkową w tym roku. Jak podaje KGHM, od sierpnia 2008 r. do stycznia trwały testy techniczne platformy i usług. Przedstawiciele spółki informowali wcześniej, że będzie ona świadczyć usługi zarówno przedpłacone (pre-paid), jak i abonamentowe. Telefonia Dialog korzystać będzie z infrastruktury telekomunikacyjnej Polkomtela, operatora sieci Plus.
– Nasze nakłady na usługę operatora wirtualnego razem z bieżącymi kosztami zamykają się w 7 mln zł – informuje Piotr Majchrzak, prezes MNI. W grupie usługami telefonii komórkowej zajmuje się MNI Mobile. Ma ona podpisaną umowę z Centertelem na korzystanie z zasobów sieci Orange. Kupuje od niego hurtowo minuty, aby potem je odsprzedać spółkom z własnej grupy (Telestarowi i MNI Telekom) oraz obcym firmom. – Nakłady na uruchomienie usługi nie zwróciły się jeszcze, ale bieżące koszty pokrywają przychody – powiedział Majchrzak. Za pośrednictwem MNI Mobile, z usług komórkowych korzysta kilkanaście tysięcy użytkowników. Grupa ma pomysł, jak rozwinąć usługę. Czeka na dwie rzeczy. Z jednej strony chodzi o nową umowę z Orange, umożliwiającą MNI Telekom wprowadzenie do oferty konwergentnej usługi telekomunikacyjnej. Z drugiej, Majchrzak liczy, że cenowa wojna na rynku pre-paidów, rozpoczęta przez Play (29 groszy za minutę), w końcu się skończy. – Nie możemy sobie pozwolić na taką stawkę – mówi.
Najwięcej na telefonię komórkową wydał Cyfrowy Polsat, który zbudował własną infrastrukturę (z wyjątkiem sieci radiowej). Spółka przygotowywała się do wprowadzenia usługi od 2007 r. Wówczas wydała 18,7 mln zł, z czego 12,2 mln zł na zakup sprzętu komputerowego czy centrali telefonicznej. 6,4 mln zł przeznaczyła na system billingowy. W 2008 r. telewizyjna platforma wyłożyła „na komórki” drugie 18,5 mln zł. Jakie będą jej nakłady w tym roku – nie ujawnia. Nie mówi też, czy ograniczy straty. W ciągu czterech miesięcy przychody z usług komórkowych z tego tytułu wyniosły 2,7 mln zł, a strata operacyjna 42,3 mln zł.