W 2010 r. kierowana przez Siewierę firma miała, według szacunków, ponad 20,5 mln zł przychodów, czyli 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Prezes nie zdradza wyniku netto. Twierdzi jednak, że jest z niego bardzo zadowolony. Po trzech kwartałach wynosił 0,86 mln zł i był o 60 proc. wyższy niż w analogicznym okresie 2009 r. Wcześniej prezes deklarował, że celem na 2010 r. (nie była to oficjalna prognoza) był zarobek rzędu 1 mln zł. Nie chciał się obecnie odnieść do tych wypowiedzi.
Strategia LSI Software na bieżący rok nie zakłada rewolucji. – Konsekwentnie stawiamy na rozwój organiczny.Mamy dobre, sprawdzone portfolio produktów. Firma jest zrestrukturyzowana. Sprzyja nam koniunktura gospodarcza – wylicza Siewiera. Sygnalizuje jednak, że dobra kondycja finansowa spółki skłania ją do podjęcia nieco śmielszych inwestycji. – Myślimy o pewnym projekcie produktowym z zewnętrznym partnerem. Szczegóły będziemy mogli ujawnić w najbliższych dniach
– mówi.
Twierdzi, że inwestycja będzie miała wpływ już na tegoroczne wyniki LSI Software. – Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, mamy szanse zwiększyć roczne obroty do nawet 30 mln zł. Naszym celem jest 8-proc. rentowność netto – podsumowuje.