Marcin Iwiński, członek zarządu Optimusa i jeden z założycieli CD Projektu (za jej pośrednictwem giełdowa spóła jest obecny na rynku elektronicznej rozrywki) deklaruje, że nie będzie już zmniejszał zaangażowania. Pod koniec poprzedniego tygodnia zbył 300,5 tys. akcji Optimusa po średniej cenie 3,83 zł. Zainkasował zatem 1,15 mln zł. Przed transakcjami miał 12,98 mln walorów stanowiących 15,67 proc. kapitału.

Informacja ma negatywne przełożenie na notowania giełdowej firmy. Jej kurs, po czterech dniach bardzo dynamicznych wzrostów (tylko w poniedziałek zyskały ponad 13 proc. i na koniec dnia były wyceniane na 4,88 zł) zaczął gwałtownie tracić na wartości. Obecnie akcje tanieją o 4,5 proc. do 4,65 zł. Obroty przekraczają już 12,7 mln zł.

- Potrzebowałem gotówki do finalizacji osobistej, długo odkładanej inwestycji prywatnej. Nie chciałem zaciągać kredytu na ten cel bo po prostu nie lubię tej formy finansowania. Papiery Optimusa to mój jedyny majątek. Dlatego zdecydowałem się zbyć niewielki pakiet – wyjaśnia Iwiński. Deklaruje, że nie będzie już pozbywał się akcji. – Bardzo wierzę w firmę i sukces Wiedźmina 2 – oznajmia.

Sygnalizuje, że główni akcjonariusze spółki przygotowują się do ewentualnego odkupienia akcji od ABC Daty. Dystrybutor sprzętu IT ma 5 mln warrantów wymienialnych na akcje Optimusa po 1,8 zł. Zgodnie z umową, może je zbyć na rzecz założycieli po 2,4 zł. Jeśli sprzeda je innym inwestorom po wyższej cenie będzie musiał oddać głównym udziałowcom Optimusa połowę dodatkowego zarobku. – Rozmawiamy z bankami w sprawie uruchomienia linii kredytowej, żeby odkupić akcje od ABC Daty, jeśli będzie chciała się ich pozbyć – oświadcza.