Asseco South Eastern Europe (Asseco SEE), spółka z grupy Asseco działająca na Bałkanach i w Turcji, rozważa zmianę polityki dywidendowej. Obecna zakłada, że do kieszeni akcjonariuszy co roku trafia 30 proc. zysku (bazą jest wynik skonsolidowany). Z zarobku za 2010 r. akcjonariusze dostali łącznie nieco ponad 13,25 mln zł (0,26 zł na akcję).
Nadpłynna firma
– Mamy sporo wolnej gotówki na kontach. Więcej niż potrzebujemy, żeby finansować rozwój organiczny i niewielkie przejęcia. Dlatego, jeśli w ciągu najbliższych kilku kwartałów nie zdecydujemy się na średnią lub większą akwizycję, prawdopodobnie oddamy część pieniędzy właścicielom – mówi Piotr Jeleński, prezes Asseco SEE.
Twierdzi, że spółka nie prowadzi teraz negocjacji na temat dużych przejęć, dlatego wypłata większej dywidendy jest całkiem prawdopodobna. – Z wyniku za 2011 r. wypłacimy jeszcze dywidendę według starych zasad lub może nieco większą. Dopiero z wyniku za 2012 r. nasi akcjonariusze dostaną dużo większą gratyfikację – wyjaśnia. Nie wyklucza, że na dywidendę mógłby trafić nawet cały zarobek za 2012 r.
Szacuje, że do prowadzenia biznesu Asseco SEE potrzebuje 7–8 mln euro w gotówce. Na koniec czerwca firma miała na kontach 104 mln zł (ok. 25 mln euro).
Operacyjnie coraz lepiej
Informatyczna firma w pierwszych sześciu miesiącach zarobiła netto 5,8 mln euro, czyli o 30,6 proc. więcej niż rok wcześniej.