Zarząd MNI Telecom dowiedział się i poinformował swojego właściciela, że TP mogła uzyskać zabezpieczenie swojego roszczenia wobec MNI Telecom w postaci 58 mln zł. Prawdopodobnie zajmie rachunek bankowy MNI Telecom i nieruchomość w warszawskim Ursusie. Ponieważ to niepewne (pozyskane nieformalnie) informacje, zarząd zastrzegł, że zakres zabezpieczenia może być inny.
To pokłosie sporu TP ze spółką Długie Rozmowy, wchłoniętą przez MNI Telecom o należności, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. MNI Telecom uznaje je za niewymagalne i zapowiada, że będzie dążyć do uchylenia opisanego zabezpieczenia. „Spółka powództwo to uważa bowiem za zupełnie bezzasadne, absurdalne i nie spotykane w normalnym obrocie gospodarczym. Tym samym traktuje jako dalszy etap działań TPSA zmierzających do wyeliminowania MNI Telecom jako konkurenta z rynku" – czytamy w komunikacie MNI.
Mimo to, biorąc pod uwagę zabezpieczenie udzielone TP, MNI Telecom poinformowało, że rozważy złożenie wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu w celu „ochrony interesów Spółki, jej kontrahentów, rzeczywistych wierzycieli jak też akcjonariuszy MNI Telecom, jak też MNI.
Po półroczu MNI Telecom odnotowało 93,8 mln zł przychodów i 21 mln zł EBITDA. Cała grupa MNI wykazała w tym czasie 172 mln zł przychodów i blisko 40 mln zł EBITDA.
MNI poinformowało o problemach MNI Telecom jeszcze w trakcie sesji giełdowej: na pół godziny przed jej końcem. Na zamknięciu kurs akcji MNI spadł o 14,7 proc. do 1,5 zł.