Obecnie kapitał zakładowy firmy działającej w branży gier komputerowych (sprzedaje m.in. gry w postaci cyfrowej) dzieli się na 15,25 mln akcji.
– Potrzebujemy środków na produkcję własnych tytułów, promocję oraz finansowanie prac związanych z wprowadzaniem na polski rynek (tzw. lokalizacją – red.) tytułów innych producentów – mówi Tomasz Kurek, prezes Macro Games.
Projekty uchwał przewidują dwa warianty emisji, z prawem poboru lub bez. – Chcemy zostawić udziałowcom możliwość wyboru. Sprawa rozstrzygnie się na walnym zgromadzeniu – wyjaśnia Kurek. Jego zdaniem zapisy na akcje, w przypadku emisji z prawem poboru, będą zbierane na przełomie marca i kwietnia. Emisja bez prawa poboru będzie mogła być przeprowadzona wcześniej.
Prezes uważa, że cena emisyjna wyznaczona na poziomie 0,6 zł powinna być atrakcyjna dla akcjonariuszy. Na NewConnect za papiery w czwartek o godz. 16 płacono po 0,37 zł. Od debiutu 26 października poruszają się w trendzie spadkowym. – W ofercie prywatnej akcjonariusze obejmowali akcje po 2 zł – przypomina Kurek. Macro Games sprzedał w ten sposób, czterem udziałowcom, 0,25 mln akcji serii B. Wartość oferty zatem to tylko 0,5 mln zł przy kosztach sięgających 0,21 mln zł. – Emisja akcji serii B miała nam pomóc w rozproszeniu kapitału i wejściu na NewConnect, a nie pozyskaniu kapitału na rozwój spółki – przyznaje Kurek. Twierdzi, że firma nie mogła, z braku chętnych, uplasować większej ilości akcji po 2 zł.