Jednak najagresywniej od weekendu o klienta walczy P4, operator sieci Play: zarówno reklamowo (zatrudnił celebrytów i aktorów), jak i podwzględem ofert dla klientów. Od soboty w ofercie ma nowe plany taryfowe, zastępujące dotychczasowe (nie ma już w sprzedaży planów „all inclusive" czy „stanu darmowego").

P4, które w 2012 r. pierwsze wprowadziło ryczałty z nielimitowanymi rozmowami oraz wiadomościami SMS i MMS, poszło za ciosem. Jego nowe taryfy mają w nazwie „Formuła". Cztery flagowe, zachęcające do przenoszenia numeru od konkurencji i migracji z usług na kartę (prepaid) telekom pokazał w piątek.

Nowa oferta P4 ma minusy, ale dla konkurencji, w tym dla komórkowego ramienia grupy TP (Orange), jest sporym wyzwaniem. Porównanie najtańszych abonamentów wypada zdecydowanie na korzyść Playa: tu za najniższą opłatę (19 zł) w umowie na rok, klient dostaje najwięcej, a minuta rozmowy po wykorzystaniu puli z abonamentu kosztuje 19 gr. U konkurencji minimum o 52 proc. drożej.

Play tak jak w poprzednich latach, tak też i w tym roku będzie walczył o klientów, których obsługuje konkurencja. Według serwisu Telepolis.pl w 2012 r. odebrał jej „na czysto" ponad 730 tys. klientów (dało mu to 64-proc. udział w tzw. rynku MNP, przenoszenia numerów komórkowych). Chcemy utrzymać ten trend – mówi Bartosz Dobrzyński, członek zarządu P4. Uważa że w br. sieć zmieni więcej niż 1,2 mln użytkowników. Jak na ruch Playa odpowiedzą konkurenci, dopiero się okaże.