Październik jest bardzo dobry dla akcjonariuszy Comarchu (kontrolny pakiet w krakowskiej spółce posiada małżeństwo Filipiaków). Od początku miesiąca kurs informatycznej firmy wzrósł już o ponad 16 proc. We wtorek przejściowo osiągnął pułap 100,4 zł, czyli był o 1,9 proc. wyższy niż w poniedziałek i równocześnie najwyższy od maja 2010 r.

Rosnące zainteresowanie papierami Comarchu to reakcja na dwie pozytywne rekomendacje odtajnione w ostatnich dniach. Najpierw analitycy ING podwyższyli do „kupuj" z „trzymaj" zalecenie inwestycyjne dla firmy równocześnie podnosząc do 100 zł z 91,5 zł cenę docelową jej akcji.

Dzisiaj na rynek trafiła odtajniona rekomendacja DM IDMSA. Jej autorzy, podobnie jak koledzy z ING, podnieśli do „kupuj" z „trzymaj" zalecenie dla Comarchu. Wyceniają jego papiery na 98,7 zł. We wcześniejszym materiale cena docelowa była sporo niższa. Wynosiła tylko 74,8 zł.

W uzasadnieniu analitycy tłumaczą, że mimo krótkoterminowych ryzyk (straty na działalności „medycznej" i straty generowane Comarch SuB) pozytywnie oceniają perspektywy krakowskiej firmy w dłuższym horyzoncie. Comarch mocno zabiega o kontrakty z największymi korporacjami na Zachodzie, które po okresie wdrożenia przekształcają się w długoterminowe umowy utrzymaniowe. Firma sprzedaje też coraz więcej oprogramowania w modelu usługowym, w tym w chmurze. „Comarch może być ciekawą propozycją dla inwestorów, który chcę mieć ekspozycję na sektor IT w naszej części Europy" – napisano w komentarzu.

Zdaniem DM IDMSA, w tym roku firma, na poziomie netto, zarobi 37,5 mln zł wobec 40,6 mln zł rok temu. W 2014 r. zarobek sięgnie 52,6 mln zł a w kolejnym już 61,5 mln zł. Tegoroczna sprzedaż wyniesie 956 mln zł wobec 884 mln zł w 2012 r. W przyszłym roku powiększy się do 1039 mln zł a w następnym do 1095 mln zł.