Telekomunikacja. Rząd chce dorzucić się do budowy sieci

W poniedziałek rano Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało zapowiadany przez wiceminister Wandę Buk projekt nowelizacji Ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, czyli tzw. Megaustawy.

To określenie aktu przyjęło się ze względu na to, że jego wprowadzenie wiązało się ze zmianą wielu innych ustaw.

Nowelizacja Megaustawy, której konsultacje mają potrwać 30 dni, została przygotowana z myślą o wsparciu budowy sieci komórkowych nowej generacji 5G.

O kilku propozycjach resortu cyfryzacji, takich jak obniżenie opłat za posadowienie infrastruktury w tzw. pasie drogi, zgłoszenie inwestycji zamiast wniosku o pozwolenie na budowę, czy powstanie systemu monitorowania promieniowania elektromagnetycznego (PEM) już pisaliśmy.

Projekt nowelizacji zawiera więcej elementów korzystnych dla operatorów, w tym na przykład nieodpłatny dostęp do tzw. infrastruktury pionowej (np. latarni), które mogą być masztami dla małych nadajników sieci transmisji danych nowej generacji.

Uwagę zwracają dwie kwestie: plan, aby to minister zdrowia w porozumieniu z ministrem cyfryzacji decydowali o normach PEM (do tej pory rozporządzenie w tej kwestii wydawał minister środowiska) oraz pomysł stworzenia Funduszu Szerokopasmowego, do którego państwo wnosiłoby część opłat uiszczanych co roku przez operatorów na poczet wspierania dostępności infrastruktury szerokopasmowego dostępu.

W projekcie nie przedstawiono planu liberalizacji PEM, ale wskazano, że obowiązujące w Polsce normy są dużo bardziej rygorystyczne niż w innych krajach Unii Europejskiej.

Do Funduszu Szerokopasmowego, którym zarządzać ma minister cyfryzacji, trafić mają wpływy z opłaty telekomunikacyjnej, opłaty za numerację, kar i 30 proc. opłat za rezerwację dysponowania częstotliwościami. Według MC może chodzić o około 200 mln zł rocznie.

Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie otrzymaliśmy opinii przedstawicieli operatorów telekomunikacyjnych notowanych na GPW. Odnotować należy, że na poniedziałkowej sesji mocno rósł kurs akcji Play Communications, który jako jedyny realizuje plan rozbudowy sieci nadajników. W końcu br. ma ich być ponad 7 tys., a w perspektywie 2021 r. – około 9 tys. Zdaniem Konrada Księżopolskiego, szefa analityków w Haitong Banku, gdyby za wzrostem kursu Playa stała nowela Megaustawy, rosłyby notowania także dwóch pozostałych telekomów. Analityk skłania się bardziej ku temu, że inwestorzy odreagowują silne spadki kursu spółki od IPO oraz przesunięcie akcji między indeksami MSCI.