Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, w rozmowie z „Parkietem" wyraziła nadzieję, że ustawa może powstać przed wyborami parlamentarnymi, ale „wszystko będzie zależeć od prac Sejmu".
Są jednak i sceptycy. – Nie ma na to czasu. Kalendarz wyborczo-parlamentarny jest brutalny – uważa natomiast jeden z polityków z kręgu premiera Mateusza Morawieckiego. Nie jest to odosobniona opinia.
Na razie wiadomo, że zgodnie z poprawką Senatu do nowelizacji prawa telekomunikacyjnego o sposobie zamiany 700 MHz nie będzie decydować prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Do czasu powstania specustawy nie będzie więc jasne, czy i kiedy operatorzy komórkowi będą musieli zapłacić za siedemsetkę.
Przypomnijmy, że wśród giełdowych operatorów za tym, aby w tym paśmie powstała wspólna sieć, opowiedziała się Grupa Cyfrowy Polsat, a konkretnie należący do niej Polkomtel. Grupa to z jednej strony nadawca korzystający z otwartych multipleksów telewizji naziemnej, z drugiej posiadacz płatnego multipleksu, a z trzeciej – operator komórkowy.
W sferze publicznej zwolennikiem jednej sieci 700 MHz jest Exatel, który chciałby być hurtowym operatorem 5G. Przekonuje, że państwo zachowa wpływ na tę sieć. Według Piotra Mierzwińskiego, rzecznika Exatelu, senacka poprawka nie niesie na razie skutków dla koncepcji firmy. Wycena 700 MHz autorstwa KPMG i Instytutu Łączności mówiła o 1,2–2,2 mld zł. Apetyty budżetu wydają się dziś większe. ZIU