Cena ropy naftowej, a dokładnie kontraktu terminowego na baryłkę WTI, wzrosła w tym tygodniu do poziomu 63,40 USD, będąc blisko najwyższych cen od końca drugiej połowy kwietnia.
Z kolei różnica między bieżącą ceną kontraktu a kolejną serią wzrosła powyżej 90 centów, czyli do najwyższego poziomu od pierwszej połowy stycznia tego roku.
To z kolei zdaje się wskazywać na silne backwardation, gdzie bieżąca cena jest istotnie powyżej kolejnych cen terminowych, które wręcz w dostawach na listopad tego roku znajdują się poniżej 61 USD. Niemniej dynamiczna sytuacja na bieżącym kontrakcie połączona z istotną ilością pozycji krótkich wśród spekulantów w Stanach Zjednoczonych może tworzyć korzystne środowisko dla potencjalnego „short squeeze” na ropie.
W połowie kwietnia pozycje długie netto (różnica między pozycjami long i short) wśród spekulantów były niemal najniższe od 2012 r., wynosząc 139 595 kontraktów przewagi long nad short.
Zgodnie z danymi z ubiegłego tygodnia obecnie pozycje długie netto nieznacznie wzrosły wraz z ceną ropy do 165 694 kontraktów. To wciąż duże pozycjonowanie na ewentualny spadek cen surowca.