Początek roku był bardzo udany dla miedzi przede wszystkim ze względu na informacje o otwarciu chińskiej gospodarki. Jednak po posiedzeniu FOMC z 1 lutego, w którym wskazano możliwość dalszego zacieśniania polityki monetarnej, rozpoczęły się spadki. Podwyżki stóp procentowych w USA, wspierające silnego dolara, nie są korzystne dla metali przemysłowych, w tym miedzi. Promyk nadziei dały najnowsze odczyty wskaźnika PMI dla usług i przemysłu w Chinach, które zaskoczyły pozytywnie, jednak wzrosty cen miedzi po tych danych były nietrwałe. Ostatnie dni ponownie wskazują na przewagę sprzedających nad kupującymi. Z pewnością na plus przemawiają niskie zapasy tego surowca, a także liczne strajki w kopalniach, jednak na obecną chwilę to nie wystarcza, aby inwestorzy na trwałe uwierzyli we wzrosty. Spowolnienie jest zauważalne w wielu gałęziach gospodarki, a już na pewno na rynku deweloperskim, który jest znaczącym konsumentem miedzi. W kolejnych latach popyt na miedź powinien rosnąć za sprawą ogromnych inwestycji w transformację energetyczną oraz odbudowę Ukrainy. Wydaje się jednak, że w tym roku spowolnienie gospodarcze będzie istotnie wpływać na okresowe ograniczenie popytu. W takim otoczeniu, pomimo wysokiej inflacji, trudno będzie o dalsze wzrosty cen czerwonego metalu w nadchodzących miesiącach.