Za baryłkę ropy gatunku Brent płacono w piątek po południu 82,9 USD. 23 lutego 2022 r., czyli w przeddzień rosyjskiej inwazji, jej cena wynosiła prawie 97 USD. Od szczytu z 7 marca 2022 r. ropa staniała o 40 proc., a od początku 2023 r. jej cena praktycznie zmieniła się bardzo niewiele. W piątek po południu zyskiwała 0,9 proc. Ropa gatunku WTI drożała w piątek podobnie, a jej cena przekroczyła 76 USD za baryłkę. Uwaga inwestorów nie skupiała się jednak na doniesieniach z Ukrainy, lecz na oczekiwaniach dotyczących inflacji i stóp procentowych w USA.

Inwestorzy spodziewają się również, że ożywienie gospodarcze w Chinach będzie w nadchodzących miesiącach prowadziło do wzrostu popytu na ropę. Analitycy JPMorgan Chase zauważają jednak, że jak na razie poza rynkiem naftowym nie widać, by te nadzieje przekładały się na wyższe ceny surowców.

Indeks cen metali przemysłowych Bloomberga stracił wszak od końcówki stycznia 10 proc., a od początku roku 2 proc. Podczas piątkowej sesji ceny metali przemysłowych lekko spadały. Miedź taniała na Londyńskiej Giełdzie Metali o ponad 1 proc., a jej cena wynosiła po południu 2365,5 USD za tonę i była o 0,5 proc. niższa niż na początku roku. Jedynym metalem przemysłowym, który zyskiwał podczas piątkowej sesji, był ołów. Jego cena rosła jednak tylko o 0,3 proc.