Od początku styczna współczynnik złoto–srebro rośnie, co znaczy, że cena złota zachowuje się lepiej od ceny srebra. Pomiędzy tymi metalami w ostatnich dwu latach utrzymuje się wysoka korelacja, więc przy wyraźnych wzrostach ceny złota inwestorzy oczekują jeszcze większych wzrostów ceny srebra, natomiast teraz tak nie jest. Złoty kruszec zyskał w tym roku ok. 6 proc., podczas gdy jego mniejszy brat stoi w miejscu. W związku z tym stosunek ceny złota do srebra wzrósł w tym roku z 76 do 81. W całym 2022 najniższym poziomem tego wskaźnika było 75 i ten poziom miał miejsce w styczniu, marcu i grudniu. Ostateczne 75 okazało się na tę chwilę wsparciem nie do przebicia.

Warto się zastanowić, z czego tak naprawdę wynika słabość srebra na tle żółtego metalu. Nie można zapominać, że srebro pomimo zakwalifikowania do grupy metali szlachetnych to wciąż pozostaje w połowie metalem przemysłowym ze względu na znaczące zapotrzebowanie na ten metal z przemysłu. Złoto natomiast głównie jest wykorzystywane do produkcji biżuterii i w celach inwestycyjnych. Ze względu na wciąż utrzymujące się obawy o spowolnienie w światowej gospodarce inwestorzy mogą preferować metal mniej zależny od wahań w przemyśle.

Złoto już jest blisko historycznych szczytów, ale tego samego nie można powiedzieć o srebrze, które jest kwotowane obecnie po 24 dolary za uncję, a historyczne szczyty mieliśmy w 2011 roku na poziomie 50 dolarów.