Trudna sytuacja na rynku paliw spowodowała zmniejszenie produkcji przez krajowe elektrownie konwencjonalne (spadek generacji gazowej), co skutkowało wzrostem importu energii elektrycznej. Sytuacja jest o tyle niestandardowa, gdyż ceny spot na rynkach ościennych (Niemcy, Litwa) są wyższe niż w kraju. Wytłumaczeniem może być celowe ograniczanie produkcji, aby zwiększyć zapasy węgla przed zimą; łatwiej jest obecnie zaimportować energię elektryczną niż paliwo. Farmy wiatrowe wyprodukowały w sierpniu ok. 0,8 TWh energii (-20 proc. r./r.), znacznie lepiej radziły sobie źródła PV (1,3 TWh, +130 proc. r./r.). W przypadku fotowoltaiki sierpniowy wynik pozostawał bliski czerwcowym rekordom.

Produkcja PV jest jeszcze wyższa, gdyż część energii jest na miejscu zużywana (prosumenci stanowią ok. 75 proc. zainstalowanej mocy w fotowoltaice) i nie trafia do sieci (nie podlega rejestrom PSE). Rosnące ceny energii elektrycznej napędzane były wcześniej przez wysokie koszty CO2, teraz dołączyły do tego wysokie ceny paliw (głównie gaz). Koszty produkcji w Polsce wciąż są dużo niższe (głównie przez niższe niż w Europie Zachodniej ceny węgla), premiując krajowe wytwarzanie. Pozwoliły też polskim elektrowniom węglowym wykazać bardzo wysokie marże na produkcji. Generacja gazowa, po kolejnym gwałtownym wzroście cen paliwa, nie jest efektywna.