Firma, która znajduje się na celowniku, jest obecnie wyceniana na 84 mln funtów (około 400 mln zł). Oprócz Geo Alliance stara się o nią Energees Investments kontrolowana przez wpływowego ukraińskiego biznesmena Wadima Nowinskiego. Jest on gotowy zapłacić 24 pensy za jedną akcję Regal Petroleum (przed złożeniem oferty akcje kosztowały 18 pensów, a teraz 26,5 pensa). Geo Alliance nie zdradza, jaka jest jego cena. Przedstawiciele firmy zapewniają jedynie, że ich propozycja jest „lepsza”.
Nie wiadomo, skąd Geo Alliance weźmie pieniądze na przejęcie Regal Petroleum. Ze sprzedaży nowych akcji w Polsce Ukraińcy chcieli pozyskać maksymalnie 435 mln zł. Jednak na początku grudnia zawiesili ofertę publiczną, argumentując to niekorzystną sytuacją na rynkach finansowych. Przedstawiciele firmy do tej pory nie wypowiedzieli się, czy powrócą do planów wejścia na warszawską giełdę. Niedoszły debiutant zamierza przejąć Regal Petroleum we współpracy z firmą Heamoor należącą do Wiktora Pinczuka, ukraińskiego miliardera. Biznesmen kontroluje też producenta gazu, który miał trafić na GPW. Nie wykluczone, że to właśnie Heamoor zatroszczy się o sfinansowanie transakcji.
Bój o Regal Petroleum zaczął się po tym, jak firma straciła licencję na wydobycie ropy i gazu na Ukrainie. Zdaniem niektórych ekspertów problemy tej spółki z ukraińskimi urzędnikami mogły wpłynąć na niepowodzenie oferty publicznej Geo Alliance. Analitycy zwracają uwagę, że w odzyskaniu licencji mogą pomóc jedynie bardzo wpływowe osoby. Do takich właśnie należą Nowinski i Pinczuk, którego złoża są położone w sąsiedztwie pól Regal Petroleum.
[ramka][b]2,2 mld zł[/b] - tyle byłby wart Geo Alliance, gdyby sprzedał wszystkie papiery w ofercie publicznej po cenie maksymalnej 87 zł[/ramka]