Pojawiły się m.in. pytania, czy w związku z tym rada przekazała informację poufną, i czy premier miał prawo ją ujawnić, mimo że nie był do tego uprawniony. Niektórzy obawiają się też, że informacja poufna mogła być wykorzystana w trakcie sesji, zwłaszcza że w poniedziałek przed posiedzeniem rady kurs akcji spółki rósł nawet o 2,6 proc. (do 5,54 zł), a po jej obradach spadał z kolei nawet o 2,6 proc. (do 5,26 zł). Co na to Komisja Nadzoru Finansowego?
- Analizujemy tę sytuację, ale jest za wcześnie, by o czymkolwiek można było mówić – poinformował „Parkiet" Maciej Krzysztoszek, specjalista z departamentu komunikacji społecznej KNF.
We wtorek premier tłumaczył się z zaistniałej sytuacji. Powiedział, że żadna decyzja nie była ostatnio tak oczywista, jak zmiany w zarządzie PGNiG. Ponadto przyznał, że informując o odwołaniach, nie wiedział, iż spółka nie wydała jeszcze oficjalnego komunikatu.
Z kolei Marek Kossowski, były prezes PGNiG, zauważył w Radiu PiN, że w ciągu ostatnich 10-12 lat w firmie tej było sześciu prezesów. Jego zdaniem tak częste zmiany nie są dobre dla funkcjonowania jakiejkolwiek spółki z udziałem Skarbu Państwa. Kossowski, odnosząc się do obecnych działań przedstawicieli rządu wobec PGNiG, zauważa, że Skarb Państwa ani żaden większościowy akcjonariusz nie może w spółce publicznej być traktowany w sposób uprzywilejowany. Co więcej, akcjonariusze mniejszościowi mają prawo do ochrony.