„Z całą mocą podkreślamy, że w obu dokumentach nie znajdują się zapisy mówiące o ograniczeniu, bądź likwidacji barbórek, czternastek lub deputatu węglowego. Rozpowszechniane przez związki zawodowe informacje zostały odebrane przez zarząd spółki jako nadużycie, natomiast skierowanie stanowiska w pierwszej kolejności do środków masowego przekazu, a nie do partnera w negocjacjach odbieramy jako złą wolę i niechęć do prowadzenia merytorycznej dyskusji" – napisał zarząd JSW w komunikacie. Wczoraj bowiem jastrzębska „S" poinformowała, że górnicy nie wykluczają protestów, jeśli zarząd będzie forsował zmiany w układzie pracy, zdaniem związkowców niekorzystne dla górników. Dziś dopiero związkowe porozumienie w JSW przekazało szefostwu na pismie swoje stanowisko i uwagi dotyczące proponowanych zmian.

„Negocjacje ze związkami zawodowymi ws. nowego układu pracy toczą się od przeszło dwóch lat. Spotkania proponowane przez Zarząd były bojkotowane, a wszystkie dotychczasowe propozycje zarządu były odrzucane w całości bez uzasadnienia merytorycznego. W kwietniu 2011 r. związki zawodowe odrzuciły zaproponowany przez zarząd projekt motywacyjnego systemu wynagradzania będącego załącznikiem do układu pracy. Brak  argumentów ze strony związków  w sprawie układu pracy, ale również pogarszająca się sytuacja na rynkach międzynarodowych i konieczność  reagowania na te zmiany - spowodowały, że zarząd przystąpił do pracy nad opracowaniem całościowego prawa zakładowego. Prace trwały przez ponad pół roku i 21 listopada 2011 r. propozycja nowego układu zbiorowego wraz z załącznikami została zaprezentowana związkom zawodowym" – czytamy w oświadczeniu zarządu JSW.

Zarząd przypomina, że oprócz układu pracy zaproponował wprowadzenie nowego regulaminu pracy. Ma on zastąpić osiem regulaminów obowiązujących obecnie w poszczególnych kopalniach spółki. „Sytuacja jest o tyle absurdalna, że różnice nie wynikają z odmiennych warunków geologicznych, zasad bezpieczeństwa czy systemów pracy, a są jedynie efektem zaszłości z okresu łączenia i przejmowania kopalń przez JSW. W praktyce bardzo utrudnia to sprawne zarządzanie spółką jako całością, konieczne jest bowiem dostosowywanie licznych decyzji operacyjnych i strategicznych do odmiennych regulaminów pracy w poszczególnych zakładach. Faktem jest, że regulamin zakłada możliwość wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy kopalni, a nie pracownika! Zapis umożliwia – ale nie wymusza – organizację pracy w ramach sześciodniowego tygodnia pracy kopalń. Taka możliwość pozwala nie tylko na zwiększenie wydobycia, ale również bardziej efektywne  wykorzystanie sprzętu i kapitału" – napisali członkowie zarządu JSW dodając, że zarząd ma nadzieję, że związki zawodowe mając na uwadze dobro pracowników i firmy przystąpią do merytorycznej dyskusji.