„Z całą mocą podkreślamy, że w dokumentach nie znajdują się zapisy mówiące o ograniczeniu bądź likwidacji barbórek, czternastek lub deputatu węglowego" – czytamy w komunikacie. Zarząd podkreślił, że rozpowszechniane przez związki zawodowe informacje „zostały odebrane jako nadużycie". Skierowanie stanowiska w pierwszej kolejności do mediów, a nie do partnera w negocjacjach kierownictwo firmy odbiera jako „złą wolę i niechęć do prowadzenia merytorycznej dyskusji".
We wtorek związki poinformowały, że nie wykluczają protestów, jeśli zarząd będzie forsował zmiany w układzie zbiorowym pracy, ich zdaniem niekorzystne dla załogi. „Negocjacje w sprawie nowego układu pracy toczą się od dwóch lat. Spotkania proponowane przez zarząd były bojkotowane, a propozycje zarządu odrzucane" – tłumaczy zarząd JSW, który podkreśla, że sześciodniowy tydzień pracy oznacza, że sześć dni będą pracować kopalnie, a nie ludzie. Zarząd firmy dodaje, że ma nadzieję, że związki zawodowe przystąpią do merytorycznej dyskusji.