Chodzi o podwyżki wynagrodzeń, które zatrudniającą 3,3 tys. pracowników firmę mogłyby kosztować około 30 mln zł rocznie.

30 mln zł mogą kosztować rocznie zakład w Puławach zmiany w systemie wynagrodzeń

W grę wchodzi 6-proc. podwyżka płacy zasadniczej na starych zasadach, 4-proc. podwyżki po zatwierdzeniu nowej siatki płac oraz wprowadzenie premii w wysokości 5 proc. wynagrodzenia. Zarząd liczy, że do podpisania porozumienia mogłoby dojść w najbliższych dniach.

Jednak, jak dowiedział się „Parkiet", dwie organizacje związkowe, w tym jedna z najliczniejszych w zakładzie (liczy około tysiąca członków), nadal podtrzymują gotowość rozpoczęcia strajku. Związki obawiają się, że porozumienie oznaczałoby zmiany w zakładowym układzie zbiorowym pracy, a na tym w efekcie najbardziej mogłaby skorzystać kadra zarządzająca, a nie szeregowi pracownicy.

Protest – w postaci strajku okupacyjnego – miałby się rozpocząć 17 marca. Zgodnie z zapewnieniami związkowców nie będzie miał wpływu na zachowanie ciągłości pracy i bezpieczeństwo produkcji.