Zdaniem Jerzego Marciniaka, prezesa tarnowskiej grupy synergie przychodowe i kosztowe tylko po stronie jego spółki sięgną ponad 100 mln zł. Natomiast oszczędności wynikające z redukcji wydatków inwestycyjnych oscylować mają w granicach 200 mln zł. – Po sfinalizowaniu transakcji planujemy pracować wspólnie z zarządem Puław nad oszacowaniem dalszych synergii i oszczędności kosztowych.
Pomysł fuzji, którego głównym orędownikiem jest Skarb Państwa kontrolujący obie spółki, podoba się też Zbigniewowi Jakubasowi, który w Puławach ma oficjalnie nieco ponad 5 proc. Z naszych informacji wynika jednak, że ostatnio kupował papiery spółki i zbliża się teraz do progu 10 proc.
– Fuzja obu spółek jest bardzo dobrym pomysłem. Dlatego wraz z grupą firm przeze mnie kontrolowanych będę chciał zwiększać swój udział w branży chemicznej i docelowo stworzyć fundusz, który powalczy o znaczący pakiet w takim podmiocie – mówi inwestor giełdowy.
Zaznacza, że nie ma dziś drugiego tak niedowartościowanego sektora, gdzie spółki są wycenione na atrakcyjnym poziomie 2–2,5 razy EBITDA. – Skonsolidowane firmy za rok czy dwa będą warte nieporównanie więcej, a pakiet Skarbu może być wtedy łakomym kąskiem dla funduszy – twierdzi Jakubas. Dlatego nie będzie sprzedawać akcji w wezwaniu Tarnowa na Puławy. W najbliższym czasie zamierza?zwiększyć zaangażowanie w obu grupach.