– Pomimo że zgodziliśmy się na przeprowadzenie fuzji obu grup nawozowych, to chcemy bronić pozycji Puław w tym procesie. Uważamy, że konsolidacja powinna się odbywać pod egidą naszych zakładów – mówi Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w ZA Puławy. Argumentem za tym ma być fakt, że Puławy nigdy nie korzystały z pomocy publicznej, np. przy oddłużaniu spółki. – Dla resortu skarbu, który w Puławach posiada ponad 50 proc. akcji, a w Tarnowie tylko 32 proc. przy znaczącym mniejszościowym udziale Acronu, bezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby, gdyby to nasza spółka przeprowadziła fuzję – przekonuje.
Dla Adama Odolskiego, szefa?ZZPRC w ZAT, zgoda na projekt Skarbu Państwa podpisana przez związki tydzień temu jest jednak równoznaczna z tym, że to Tarnów będzie konsolidatorem.
Podczas spotkania działacze rozmawiali m.in. o zabezpieczeniu interesów pracowników w procesie przeprowadzania fuzji. – Proponowaliśmy podpisanie ponadzakładowego układu zbiorowego określającego autonomie poszczególnych firm, zabezpieczające stanowiska pracy i regulujące politykę płacową – zaznacza Odolski. Podkreślano też, że po połączeniu zarząd grupy powinien sukcesywnie podnosić wynagrodzenia. Dziś zatrudnieni?w Puławach zarabiają o 700–800 zł więcej niż tarnowscy koledzy.