Łupkowe regulacje będą nas sporo kosztować

Przez pierwsze 10 lat na funkcjonowanie i inwestycje NOKE może być potrzebnych ponad 2 mld zł. Do tego dochodzą wydatki na nowego nadzorcę.

Aktualizacja: 15.02.2017 06:19 Publikacja: 21.02.2013 06:59

Łupkowe regulacje będą nas sporo kosztować

Foto: Bloomberg

Wprowadzenie nowych regulacji dotyczących poszukiwań i wydobycia ropy i gazu będzie się wiązało z koniecznością poniesienia przez sektor finansów publicznych znaczących wydatków. Szczególnie wysokie mogą być one w przypadku Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE), którego udziałowcami będą Bank Gospodarstwa Krajowego i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Miliardy na łupki

Według resortu środowiska NOKE?przez pierwszych 10 lat działalności będzie potrzebował rocznie 48,6 mln zł na inwestycje związane z eksploatacją łupkowych złóż. Takie wydatki oszacowano jednak dla tzw. scenariusza prostego, zakładającego, że corocznie wykonywanych będzie 40 odwiertów przez konsorcja z udziałem tego podmiotu. W drugim scenariuszu (tzw. alinearnym) założono stopniowe zwiększanie liczby odwiertów od 20 w pierwszym roku do 110 w dziewiątym. To zaś oznaczałoby wzrost rocznych wydatków z 24,3 mln zł do 418,3 mln zł. Począwszy od dziesiątego roku inwestycje NOKE miałyby stopniowo spadać. Resort środowiska oszacował też roczne koszty funkcjonowania samego NOKE. Rosłyby one od 9,3 mln zł w pierwszym roku działalności do 13,4 mln zł 10 lat później.

Zadaniem NOKE będzie zapewnienie długotrwałej i zrównoważonej gospodarki złożami ropy i gazu. W tym celu podmiot ten ma podpisywać umowy z firmami, którym zostaną przydzielone nowe koncesje, ma podpisywać umowy dotyczące współpracy przy rozpoznawaniu lub wydobywaniu surowców.

To budzi obawy. – NOKE z jednej strony ma mieć ograniczony poziom kosztów ponoszonych przy wspólnych przedsięwzięciach – do 5 proc. lub kwoty określonej w przetargu o wydanie koncesji. Jednocześnie wpływ NOKE na działalność i decyzje konsorcjum eksploatacyjnego może być istotniejszy, gdyż NOKE ma mieć w nich tyle procent głosów, ile udziału w zyskach, a ten ostatni będzie przedmiotem konkurencji między firmami ubiegającymi się o koncesje rozpoznawczo-wydobywcze – podkreśla Tomasz Barańczyk, partner PwC. Dodaje, że z uwagi na brak precyzyjnych zapisów dotyczących przetargów, wątpliwości rodzi weryfikacja takich okoliczności, jak ewentualny wpływ działalności firm na bezpieczeństwo publiczne.

Nowy nadzorca

Wśród przedsiębiorców pojawiają się też wątpliwości, czy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który ma być przekształcony w Generalną Inspekcję Ochrony Środowiska i Nadzoru Geologicznego, wraz z jednostkami podległymi będzie kompetentnym podmiotem do monitorowania i kontrolowania eksploatacji złóż ropy i gazu. Resort środowiska podaje, że instytucja ta zatrudnia łącznie około 2,4 tys. osób. Przyjęcie nowych zadań będzie wymagało dodatkowego zatrudnienia około 200 pracowników. Ich utrzymanie kosztowałoby budżet 11–14 mln zł rocznie.

– Dla firm poszukiwawczych kluczowe znaczenie ma dziś to, czy w łupkach są wystarczające ilości gazu, które da się opłacalnie eksploatować. Brak nowych regulacji dotyczących opodatkowania wydobycia powoduje jednak niepokój tych firm – twierdzi Barańczyk. Tą częścią regulacji zajmuje się obecnie resort finansów. Jego przedstawiciele zapowiadają, że projekt ustawy opodatkowującej wydobycie ropy i gazu będzie opublikowany za kilka dni.

[email protected]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc