W drugim kwartale grupa PKN Orlen wypracowała prawie 24,8 mld zł przychodów ze sprzedaży co było wynikiem o 14 proc. słabszym od osiągniętego w tym samym czasie 2014 r. Gorsze przychody to przede wszystkim efekt niższych cen ropy naftowej częściowo zniwelowane przez koncern wzrostem wolumenów sprzedaży.
Co ważniejsze płocka grupa poprawiła zyski. Skorygowany wynik EBITDA LIFO (zysk operacyjny powiększony o amortyzację z pominięciem zmian na zapasach ropy oraz przed dokonaniem odpisów) wyniósł 2,89 mld zł. Dla porównania rok wcześniej sięgał niepełna 0,86 mld zł. Spółka tłumaczy, że jest to efekt wzrostu marż rafineryjnej i petrochemicznej, osłabienia kursu złotówki względem dolara oraz wzrostu wolumenów sprzedaży we wszystkich segmentach łącznie o 15 proc. W efekcie czysty zarobek (bez zdarzeń jednorazowych) wzrósł z 0,13 mld zł do 1,98 mld zł.
W całym pierwszym półroczu grupa PKN Orlen (przed dokonaniem odpisów) zanotowała 44,8 zł przychodów, 4,79 mld zł EBITDA LIFO oraz 2,85 mld zł czystego zarobku. Tym samym sprzedaż była o 15 proc. słabsza niż rok wcześniej. Oba rodzaje zysków wzrosły jednak wyjątkowo mocno, bo odpowiednio aż o 162,4 proc. oraz 942,5 proc.
Przedstawione wyniki są lepsze od raportowanych, gdyż dokonano kilka odpisów aktualizacyjnych. W drugim kwartale tego roku wyniosły one łącznie 429 mln zł. Zdecydowana większość, bo 421 mln zł dotyczyła utraty wartości aktywów związanych z poszukiwaniami ropy i gazu w skałach łupkowych na koncesjach w pobliżu Lublina. Rok wcześniej odpisy były znacznie wyższe, bo przekroczyły 5 mld zł i dotyczyły głównie utraty wartości litewskiej rafinerii w Możejkach.
- Dobre otoczenie makro cieszy, ale jesteśmy dalecy od traktowania go w dłuższym okresie jako pewnego fundamentu dla dalszej budowy wartości koncernu. Dlatego, wraz z bardzo dobrym rezultatem, w II kwartale wypracowaliśmy stabilne wskaźniki finansowe - obniżyliśmy zadłużenie oraz utrzymaliśmy dźwignię finansową na bezpiecznym poziomie - twierdzi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.