To otwiera Enei drogę do przejęcia kontroli nad spółką. Trwa bowiem ogłoszone przez energetyczną grupę wezwanie na 64,57 proc. akcji górniczej spółki.
Zarząd Enei pozytywnie ocenia decyzję podjętą przez akcjonariuszy Bogdanki. - Potwierdza ona, że jesteśmy najlepszym możliwym inwestorem dla lubelskiej kopalni, który może zagwarantować jej dalszy rozwój w bardzo trudnych dla branży wydobywczej warunkach rynkowych. Nasze stanowisko podzielają eksperci, analitycy, a także zarząd i pracownicy Bogdanki oraz, jak się dziś okazało, dotychczasowi właściciele firmy – komentuje Dalida Gepfert, wiceprezes Enei.
Inicjatorem zwołania walnego zgromadzenia i pomysłu uchwalenia zmian w statucie spółki była rada nadzorcza Bogdanki. Chciała w ten sposób wzmocnić pozycję negocjacyjną akcjonariuszy węglowej spółki, którymi w głównej mierze są fundusze. Opowiedzenie się akcjonariuszy przeciwko tej uchwale może sugerować, że rozmowy z Eneą w sprawie lepszych warunków w wezwaniu jeszcze się nie zakończyły. Tym bardziej że poznańska grupa już ogłosiła, że przedłuży termin składania zapisów w ramach wezwania do 20 października. Cena pozostaje bez zmian i wynosi 67,39 zł za akcję.
Natomiast Enea przekonuje, że wydłużyła termin wyłącznie z powodów formalnych. Jednym z warunków powodzenia wezwania jest bowiem zgoda na transakcję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Ze względu na złożoną przez radę nadzorczą Bogdanki propozycję zmian w statucie postępowanie przed prezesem UOKiK zostało zawieszone. Zwrócimy się o wznowienie postępowania i wydłużenie zapisów w celu uzyskania zgody urzędu – zaznacza Sławomir Krenczyk, rzecznik Enei.