Zimowe widmo niedoborów nadwyżki mocy

Wytwórcy prądu zaplanowali znacząco więcej remontów na najmroźniejszy miesiąc roku. PSE mówi „nie".

Publikacja: 20.10.2015 06:20

Czy zimą zabraknie nam prądu i będą wyłączenia?

Czy zimą zabraknie nam prądu i będą wyłączenia?

Foto: Archiwum

Tylko na pierwszy miesiąc przyszłego roku spółki zgłosiły do odstawienia łącznie 2,5 tys. MW mocy. Zazwyczaj na ten okres było zgłaszanych ok. 1,5 tys. MW. – Trwają rozmowy z wytwórcami, aby zgłoszone na styczeń remonty bloków przesunęli na inne miesiące – zaznacza w rozmowie z „Parkietem" Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Działania prewencyjne

Jak bowiem tłumaczy, tak znaczące obniżenie mocy dostępnej w krajowym systemie w styczniu, który jest z reguły najzimniejszym miesiącem roku, oznaczałoby zbyt duże ryzyko dla zbilansowania systemu. Na efekty rozmów ze spółkami trzeba poczekać tydzień lub dwa. Jednak jak wynika z naszych informacji, właśnie w tej sprawie przedstawiciele koncernów energetycznych, operatora systemu przesyłowego i Ministerstwa Skarbu spotkali się pod koniec ubiegłego tygodnia. Ale to niejedyne działania. Toczą się też rozmowy o możliwości wydłużenia pracy bloków, które zostały zgłoszone do trwałego odstawienia od 1 stycznia 2016 r. (np. jednostki o mocy 360 MW w Elektrowni Bełchatów należącej do PGE) w związku z wejściem w życie w tym dniu dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED).

– W tej chwili razem z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa analizujemy możliwe scenariusze pracy energetyki w zależności od warunków pogodowych. Zimą na wypadek awarii bloków czy ewentualnego splotu trudnych do przewidzenia zdarzeń, chcemy zapewnić możliwie najwyższy poziom nadwyżki mocy – dodaje Majchrzak.

Na co uważać?

Z niskim stanem wód w rzekach i upałem mieliśmy do czynienia w sierpniu, kiedy wprowadzono ograniczenia w dostawach prądu. Zimą szczytowe zapotrzebowanie na moc jest zazwyczaj znacznie wyższe niż to letnie. Występuje przy tym wieczorem, kiedy większość fabryk nie pracuje. Ze względu na to prof. Konrad Świrski z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej twierdzi, że skuteczność wprowadzenia 20 stopnia zasilania będzie niższa niż latem. – Jeśli mrozy będą długotrwałe, a dodatkowo będzie bezwietrznie, to trzeba się liczyć raczej z selektywnym wyłączaniem prądu w gospodarstwach – wskazuje Świrski.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej i ekspert Narodowej Rady Rozwoju utworzonej przy Prezydencie RP twierdzi, że istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia niedoborów mocy zimą ze względu na sytuację hydrologiczną, która po upalnym, długim lecie jest bardzo zła. – Jeśli po suchej jesieni przyjdą mrozy, to zbiorniki zamarzną do dna i nie będzie czym chłodzić bloków – ostrzega Wiśniewski. W takiej sytuacji, w jego ocenie, tej zimy będziemy musieli się ratować importem energii.

– Mamy do czynienia z sytuacją na granicy suszy hydrologicznej. Na 10 proc. z około 900 badanych przez nas stacji mierzony przepływ wody jest na bardzo niskim poziomie – wskazuje Grzegorz Walijewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zaznacza, że sytuację mogłyby poprawić jednostajne opady deszczu, występujące w całej Polsce przez co najmniej kilka dni. A takie raczej się nie szykują. – W obecnej sytuacji hydrologicznej nie jest to optymistyczny scenariusz – podkreśla.

[email protected]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc