Zima przestaje być okresem żniw

Ze względu na stosunkowo wysokie jak na tę porę roku temperatury spadają wolumeny produkcji energii elektrycznej i ciepła. Branża może zanotować nawet o 10 proc. niższe przychody w całym 2016 r. – wskazują eksperci.

Publikacja: 15.03.2016 05:00

Zima przestaje być okresem żniw

Foto: Fotorzepa, Robert Bosiacki Robert Bosiacki Robert Bosiacki

Pewnym punktem odniesienia, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na prąd, mogą być obroty na Towarowej Giełdzie Energii. Całkowity wolumen transakcji na rynku spot i terminowym w styczniu i lutym spadł odpowiednio o 17,9 proc. i 25,1 proc. wobec analogicznych miesięcy w 2015 r. Ciepłownicy narzekają, że to już drugi tak słaby sezon grzewczy. Podawane przez spółki dane nie napawają optymizmem. Zwłaszcza że są papierkiem lakmusowym dla ich całorocznych wyników.

Słaby sezon

PGNiG Termika od grudnia 2015 r. do lutego br. wykonała 97,1 proc. planu w zakresie produkcji prądu i 87,8 proc. w przypadku ciepła. Poszło więc mniej węgla – zużyto go w tym czasie o 14,4 proc. mniej, niż planowano. Nastąpił też spadek zapotrzebowania na czarne paliwo w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej, kiedy zużycie węgla było o 12,7 proc. niższe, niż zakładano.

– Obecna zima jest nieznacznie cieplejsza od poprzedniej. Obie są znacznie cieplejsze od średniej wieloletniej – tłumaczy Dorota Kraskowska, rzeczniczka Termiki.

Ale to nie jest odosobniony przypadek. W ostatnich trzech miesiącach Fortum dostarczyło do sieci w Częstochowie, Zabrzu i Bytomiu o 11,9 proc. mniej ciepła w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim sezonie grzewczym. Do sieci elektroenergetycznej zaś poszło o 20,6 proc. mniej prądu. – Co za tym idzie, zużyliśmy także mniej paliwa. Różnica wyniosła 8,4 proc. w energii zawartej w paliwie – wskazuje Piotr Górnik, dyrektor ds. produkcji w Fortum Power and Heat Polska. Nie chce jednak na podstawie trzech miesięcy wyciągać wniosków, bo jak zauważa, w dłuższym czasie różnice mogą się niwelować.

Problem dotyka też największych. Z szacunkowych danych operacyjnych PGE wynika, że w styczniu produkcja energii elektrycznej we wszystkich jednostkach spółki wyniosła 4,6 TWh wobec 5 TWh w styczniu 2015 r. W przypadku bloków na węgiel brunatny produkcja spadła o 0,5 TWh do 2,9 TWh. Przy czym należy pamiętać, że częściowo był to efekt prowadzonych remontów.

Latem rosną potrzeby

– Jeśli w całym pierwszym kwartale temperatury utrzymają się na obecnym poziomie, to branża ciepłownictwa systemowego musi się liczyć ze spadkami przychodów rzędu 10 proc. w całym 2016 r. – szacuje Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Zastrzega przy tym, że to na razie wstępne wyliczenia bazujące na danych z dwóch pierwszych miesięcy tego roku.

– Tego nie da się odrobić, nawet gdyby chłodne wieczory i noce utrzymywały się w kwietniu i maju. Ten spadek mógłby zostać zniwelowany tylko w sytuacji mroźnej końcówki tego roku. Ale patrząc na analogiczny okres 2015 r., nie jest to pewne – dodaje Szymczak.

Jak tłumaczy Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju, należy się liczyć z tym, że zimy będą coraz łagodniejsze. Przy czym zdarzyć się mogą pojedyncze zimy z siarczystym mrozem. Bo skrajności też są wpisane w zmieniający się klimat.

Branża narzeka, że to już drugi tak słaby sezon grzewczy. Z nadzieją patrzy na okresy letnie. Coraz częściej – jak wskazuje Kassenberg – będziemy mieli do czynienia z falami upałów, które zwiększą zapotrzebowanie na chłodzenie. A chłód sieciowy jest produkowany w ten sam sposób co ciepło.

– Dlatego nie należy załamywać rąk, tylko poszukać nowych obszarów biznesu, co zauważyła już Komisja Europejska – radzi Kassenberg.

To jednak śpiewka przyszłości. Według Szymczaka zastosowanie chłodu systemowego na skalę przemysłową będzie możliwe dopiero za kilka lat. Przy czym zauważa, że takie innowacyjne rozwiązania, które na zasadzie pilotażu wprowadzane są już w Zielonej Górze, będą mogły być stosowane w pierwszym etapie w nowym budownictwie i w centrach administracyjno-handlowych.

Kto jeszcze ucierpi

Brak zimy negatywnie wpływa także na firmy odzieżowe i obuwnicze. Nie mogą one sobie pozwolić na zamrożenie gotówki, dlatego robią wyprzedaże niesprzedanego towaru. Bo przetrzymana przez cały sezon odzież wychodzi z mody. Nieco łatwiej mają firmy obuwnicze, w których ofercie sporą część stanowią buty o ponadczasowym fasonie. Można je z powodzeniem wystawić w kolejnym sezonie. Tak rok temu zrobiło CCC. MR

[email protected]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc